Kłymenko i ambasador USA na Ukrainie Bridget Brink odwiedzili we wtorek miejsca masowego pochówku zabitych mieszkańców i katownię w Buczy - czytamy w komunikacie MSW.
Jak dodano, już ustalono tożsamość części rosyjskich wojskowych, którzy znęcali się nad mieszkańcami Buczy i okolicznych miejscowości i zabijali ich. Kilku z nich poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa. Ustalana jest tożsamość innych wojskowych.
Setki ofiar w Buczy, tysiące w powiecie
- Łącznie w miejscu tego pochówku było 116 ciał. Większość to mężczyźni. Część ofiar miała rany po kuli, urazy po wybuchu miny, były też spalone ciała. Łącznie w rejonie (powiecie) Buczy zginęło 1137 osób, bezpośrednio w mieście Bucza - 461 - poinformował Kłymenko.
Wśród ofiar w masowym grobie znaleziono zabitego policjanta, który zajmował się ewakuacją mieszkańców z Buczy.
Rosjanie kradną zboże
O tym, że Rosjanie kradną olbrzymie ilości zboża, w połowie maja informował szef ukraińskiego resortu dyplomacji Dmytro Kułeba.
"Rosjanie z okupowanych terenów Ukrainy ukradli już pół miliona ton ziarna. Wywożą je drogą morską m.in. do Syrii. Wykorzystują do tego porty na Krymie" - napisał w komunikacie. Według szefa ukraińskiego resortu dyplomacji w tamtym momencie wartość zrabowanego zboża szacowana była na ponad 100 milionów dolarów.
Czytaj także:
Zobacz również: Paweł Kowal w Polskim Radiu 24
dn