Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Rafał Kowalczyk 11.01.2011

Raport MAK bez polskich uwag?

Wiele wskazuje na to, że strona rosyjska nie uwzględniła polskich uwag do raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej - uważa polski akredytowany przy MAK Edmund Klich.
Przedstawiciel Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym, Edmund KlichPrzedstawiciel Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym, Edmund Klich (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy ma w środę zaprezentować raport końcowy rosyjskich ekspertów w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Edmund Klich jest zdania, że minęło zbyt mało czasu, by Rosjanie mogli w pełni zapoznać się z polskimi uwagami. – To 150 uwag, które wymagają dodatkowych przesłuchań i badań. Nie podejrzewam, żeby Rosjanie mieli to wszystko - powiedział Edmund Klich.

Polski przedstawiciel akredytowany przy MAK przyznaje także, że nie wiedział o terminie publikacji raportu. Jak mówi, dowiedział się o niej z mediów. Nie został także zaproszony na prezentację końcowego raportu dotyczącego katastrofy.

Pułkownik Edmund Klich dodaje, że gdyby on stał na czele komisji badającej przyczyny katastrofy, wyjaśnianie trwałoby co najmniej dwa lata.

Prace nad przygotowaniem raportu trwały prawie 9 miesięcy. Brali w nich udział zarówno rosyjscy, jak i polscy eksperci. W październiku strona rosyjska przekazała Polsce swoją wersję raportu. Polscy eksperci już na etapie przygotowywania rosyjskiej wersji dokumentu, zgłosili swoje uwagi. Akredytowany przy MAK polski przedstawiciel pułkownik Edmund Klich informował, że chodzi o niejasności związane ze zbieraniem materiału śledczego. Polscy eksperci po otrzymaniu projektu raportu przygotowali obszerny dokument zawierający sugestie i uwagi. W środę okaże się, czy zostały one uwzględnione przez MAK w ostatecznej wersji dokumentu.

Raport nie do przyjęcia

17 grudnia w Brukseli Donald Tusk powiedział, że raport MAK jest "bezdyskusyjnie nie do przyjęcia". Premier dodał, że niektóre wnioski MAK nie są zgodne z polskimi badaniami oraz z Konwencją Chicagowską. Premier podkreślił, że w interesie Rosji jest przyjęcie polskich uwag do raportu Międzypaństwowej Komisji Lotniczej. Tusk powiedział, że Polska nie zostawia w swoich uwagach miejsca na interpretację.

rk