Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Agnieszka Kamińska 29.06.2022

Co oznacza dowództwo V Korpusu w Polsce? Szeremietiew: dobry znak, dowód, że USA poważnie traktują współpracę z Warszawą

- Skoro Stany Zjednoczone zdecydowały się, by dowództwo operacyjne umiejscowiło się w Polsce na stałe, oznacza to, że traktują bardzo poważnie zarówno swoją obecność na naszym terytorium, jak i współpracę z Polską. W innym przypadku, gdyby podejście Waszyngtonu było inne - tego rodzaju dowództwo nie miałoby sensu – zauważył w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl były wiceszef MON prof. Romuald Szeremietiew, komentując decyzję prezydenta USA ws. kwatery głównej V Korpusu Armii USA.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden w pierwszym dniu szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie zapowiedział ulokowanie na stałe kwatery głównej V Korpusu Armii Stanów Zjednoczonych w Polsce.

Prof. Romuald Szeremietiew, były wiceszef MON, powiedział portalowi Polskiego Radia, że ta decyzja to znamienny krok, który dostarcza nam ważnych wniosków dotyczących polityki Stanów Zjednoczonych wobec Polski i regionu.

Co oznacza ustanowienie w Polsce dowództwa korpusu USA z puntu widzenia wojskowego?

- Amerykanie ustanawiają na terenie naszego kraju strukturę dowodzenia swoimi wojskami we współpracy ze stroną polską. Tego rodzaju struktury dowódcze, zauważmy - szczebla operacyjnego, są bardzo istotne. Chodzi o to, co chcemy osiągnąć, jeśli chodzi o ewentualne działania wojenne, gdyby do nich doszło - powiedział były wiceminister obrony, pytany co oznacza taka decyzja.

- Najniższy poziom dowodzenia, jeśli chodzi o wojsko, to tak zwany poziom taktyczny: chodzi wówczas o działania batalionów, brygad. Natomiast korpus - to większa siła, która operuje w ramach wymiaru operacyjnego. Jest to podejmowany z kolei w celu realizacji celów z wyższego jeszcze poziomu, strategicznego. Chodzi o zrealizowanie celów wojny, którą się prowadzi - wyjaśnił prof. Romuald Szeremietiew.

Prof. Szeremietiew: to dowód, że USA traktują swoją obecność w Polsce poważnie

Ulokowanie w Polsce dowództwa na wysokim szczeblu to ważny sygnał, jeśli chodzi o przyszłość regionu i strategię Waszyngtonu, a także niesie z sobą szereg ważnych wniosków - zauważył nasz rozmówca.

- Skoro Stany Zjednoczone zdecydowały się, aby takie dowództwo operacyjne umiejscowiło się w Polsce na stałe, oznacza to, że traktują bardzo poważnie zarówno swoją obecność na naszym terytorium, jak i współpracę z Polską, a nasz kraj jako partnera. W innym przypadku, gdyby podejście Waszyngtonu było inne - tego rodzaju dowództwo nie miałoby sensu - powiedział były wiceszef MON.

Więcej informacji:

Dowód, że USA nie "odpuszczają sobie" Europy Wschodniej, budują tutaj większą siłę

Romuald Szeremietiew dodał, że rozlokowanie dowództwa V Korpusu, to i bardzo interesująca z wielu względów, i w każdym aspekcie dobra decyzja.

- Pokazuje ona, że Stany Zjednoczone "nie odpuszczają" sobie kwestii spraw Europy Środkowo-Wschodniej i zamierzają zrealizować cele, które Amerykanie przedstawiali już w ramach wypowiedzi różnych istotnych urzędników administracji amerykańskiej. Chodzi o to, aby zbudować tutaj siłę w odpowiednim wymiarze - dodał.

- Widać także,  Stany Zjednoczone bardzo poważnie traktują tutaj swoją obecność w tej części Europy - i w Polsce. Oznacza to, że cele, dla których wojska amerykańskie są kierowane do Europy, będą miały bardzo mocne oparcie w strukturach dowódczych. Wszystko to razem dobrze się układa, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo i przyszłość regionu - zaznaczył były wiceszef MON.

>>> ATAK NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

***

"Interesy Stanów Zjednoczonych i Polski okazały się zbieżne i to dobry prognostyk na przyszłość"

Czy możemy zatem stwierdzić, że z jednej strony zagrożenia w regionie są coraz poważniejsze, ale z drugiej strony, można powiedzieć, że Stany Zjednoczone to dostrzegają i starają się na nie odpowiedzieć?

Prof. Szeremietiew zauważył, że ostatnie działania USA wskazują na coś więcej: na decyzje w szerokim wymiarze strategicznym.

 - Waszyngton podjął decyzję, że chce pozostać gwarantem ładu światowego, który Rosja stara się podważyć. Taka postawa USA - to bardzo dobry sygnał dla Polski. A nie było oczywiste, jaką decyzję podejmą USA - zaznaczył nasz rozmówca.

- Żyjemy jako naród w ramach ładu międzynarodowego, który ukształtował się po rozpadzie porządku jałtańskiego, w ramach którego my byliśmy pod panowaniem sowieckim, a świat był podzielony na tzw. Wolny Świat, w skrócie NATO i Stany Zjednoczone i tych, którzy byli, rzec można, pod butem Moskwy. Upadek Związku Sowieckiego, bankructwo komunizmu, jako ideologii, która trafiała do części ludzi, sprawiły, że układ międzynarodowy się zmienił. Zwycięskie Stany Zjednoczone stały się głównym gwarantem nowego porządku. My znaleźliśmy jako państwo swoje miejsce w ramach tego ładu i jesteśmy zainteresowani, by on się utrzymał. Natomiast Rosja chciałaby obecny porządek zdemontować, przebudować inaczej, ma ogromne ambicje imperialne. Mamy zatem z jednej strony Stany Zjednoczone, NATO, które starają się obronić obecny ład, w którym my znaleźliśmy swoje miejsce. Z drugiej strony jest Rosja, która szuka sojuszników, by obecny porządek zburzyć - zauważył prof. Szeremietiew.

- W naszym interesie leży to, by obecny ład się utrzymał. Były wątpliwości, czy Stany Zjednoczone, zwłaszcza po objęciu władzy przez prezydenta Joe Bidena, będą chciały i starały się utrzymać swoją pozycję gwaranta porządku międzynarodowego, czy też przypadkiem z tego nie zrezygnują, na przykład oddając część wpływów choćby takim podmiotom jak Federacja Rosyjska. Okazało się, że nie. Widzimy, że wola Waszyngtonu, by być gwarantem porządku międzynarodowego, pozostała w mocy - powiedział prof. Romuald Szeremietiew.

Co ważne: te działania to nie efekt sympatii, a konsekwencje realnych interesów Stanów Zjednoczonych

Prof. Szeremietiew dodał, że działania USA wynikają z ich realnych interesów.

- W związku z powyższym to wszystko, co dotyczy Ukrainy, pozycji Polski w bloku zachodnim, to konsekwencje interesu, jaki mają Stany Zjednoczone. Nie wynika to ani z altruizmu, ani z sympatii, czy miłości do nas… O ile taką sympatię można było wyczytywać, gdy prezydentem USA był Donald Trump, to sytuacja się zmieniła, gdy jego miejsce zajął jego bardzo silny konkurent polityczny, Joe Biden - zaznaczył prof. Szeremietiew.

- Okazało się jednak, że interesy Stanów Zjednoczonych wzięły górę. I stąd mamy taką, a nie inną sytuację, jeśli rzecz idzie o współpracę z Polską i w ramach NATO, i o relacje z Rosją na odcinku wschodnim w kontekście wojny na Ukrainy - dodał.

A zatem Polska może oprzeć swoją politykę na współpracy z USA, skoro interesy tego państwa gwarantują dużą wspólnotę celów, stabilność takiego partnerstwa?

- Państwa, które nie są mocarstwami, muszą bardzo uważać, jak swoje interesy definiują wielkie mocarstwa. Muszą myśleć o tym, co z tego dla nich może wyniknąć. Polska chyba taką ocenę przeprowadza. I mam nadzieję, że teraz zaistnieje zbieżność między tym, czego potrzebuje Polska i  co chciałyby osiągnąć Stany Zjednoczone. To oczywiście dobry prognostyk, biorąc pod uwagę naszą przyszłość i nasze bezpieczeństwo - zauważył nasz rozmówca.

**

Tworzenie wysuniętego dowództwa V Korpusu rozpoczęto dwa lata temu w Poznaniu w październiku 2020. Jego charakter, jak wskazują komentatorzy, nie był jednak do końca zdefiniowany. Na początku pierwszego dnia szczytu w Madrycie prezydent USA Joe Biden ogłosił, że w Polsce znajdzie się stała kwatera V Korpusu Armii Stanów Zjednoczonych.

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl;

Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału Ukraińskiego Radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także na kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego.