Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Radosław Różycki 14.01.2011

"Rosja ma nas tam, gdzie jej weszliśmy"

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski w ostrych słowach komentuje na blogu ustalenia MAK na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Wiceszef MAK Oleg Jermołow prezentuje projekt końcowego raportu 20 październikaWiceszef MAK Oleg Jermołow prezentuje projekt końcowego raportu 20 październikafot. PAP/Grzegorz Michałowski

"Nawalony jak stodoła generał, niezrównoważony psychicznie Pierwszy Pasażer, gamonie za sterami - takie obraz przyczyn smoleńskiej katastrofy przekazała światu Rosja, a świat ten obraz przyjął. W Polsce panował taki burdel, że tupolew nie miał innego wyjścia. Musiał runąć." - takimi słowami podsumowuje główne tezy raportu Wojciechowski

"Płacz nad trumnami mieszał się ze łzami wzruszenia nad solidarnością Rosji. Polska oniemiała ze szczęścia, gdy premier Putin czule objął premiera Tuska. Gdy potem czule objął nadzorem śledztwo, nie wolno było mieć wątpliwości, że wszystkie okoliczności katastrofy zostaną rzetelnie wyjaśnione.Kto miał wątpliwości, tego nazywano oszołomem, rusofobem, durniem i cymbałem (...)" - pisze europoseł

"Gdy PiS powołał własny zespół do monitorowania śledztwa, pukano sie w czoła, aż pusty dźwięk dudnił wokół. Gdy europosłowie PiS zorganizowali wysłuchanie na temnat katastrofy w Europarlamencie, z polskich posłów spoza PiS-u przez 10 minut był obecny poseł Sonik, reszta urządziła bojkot. Gdy Macierewicz z Fotyga pojechali do USA szukając międzynarodowego wsparcia dla wyjaśnienia katastrofy, rzecznik rządu Paweł Graś zarzucił im zdradę, ze się zwracają o pomoc do obcego mocarstwa. Jak oni mogli, w sytuacji gdy śledztwo prowadziło przecież mocarstwo zaprzyjaźnione!" (...) Dziś zaprzyjaźnione mocarstwo pokazało gdzie nas ma. Dokładnie tam, gdzie sami bez mydła mu weszliśmy" - komentuje Wojciechowski.

rr, januszwojciechowski.salon24.pl