Umowa ma dla Rosji tak wielkie znaczenie, że w rozmowach w Moskwie uczestniczył premier Władimir Putin.
Konkretnie BP i Rosnieft zawarły spółkę joint venture w celu eksploatacji ogromnych pól naftowych i złóż gazu ziemnego pod dnem rosyjskiego Szelfu Arktycznego. Ale związek BP z Rosnieftem będzie głębszy niż tylko spółka na jednym polu naftowym. Jak powiedział dyrektor generalny BP, Bob Dudley: "Po raz pierwszy w historii przemysłu naftowego dojdzie do znacznej wymiany akcji między wielkim koncernem międzynarodowym, a narodową spółką naftową."
Obie firmy przejmą wzajemnie pakiety swoich akcji: BP 9,5% Rosnieftu, Rosjanie 5% udziałów BP. - To pierwszy prawdziwy sojusz na XXI wiek, oparty o oczekiwania na przyszłość, a nie spadek z przeszłości. To dowód zaufania BP do klimatu inwestycyjnego w Rosji, zademonstrowany prawdziwymi, konkretnymi czynami - powiedział Bob Dudley.
Ten strategiczny sojusz to dla BP ogromny sukces po fatalnym wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej w kwietniu zeszłego roku. Dla Rosji uruchomienie złóż pod wodami Arktyki dzięki technologii BP oznacza natomiast zabezpieczenie na ewentualność wyczerpania się zasobów syberyjskich.
rr