Grabara był jednym z czołowych golkiperów ligi duńskiej w ubiegłym sezonie. Nową kampanię rozpoczął jednak w kiepskim stylu - broniąca mistrzostwa Kopenhaga niespodziewanie przegrała 0:1 z ekipą AC Horsens. W drugiej kolejce stołeczna ekipa wprawdzie wygrała z Aalborgiem, ale Polak z pewnością nie będzie miło wspominał tego spotkania.
Już w 3. minucie golkiper Kopenhagi przy próbie interwencji niefortunnie zderzył się z zawodnikiem rywali Mathiasem Rossem. Obrońca Aalborga z impetem uderzył czołem w twarz Grabarę, który osunął się na murawę i długo nie był w stanie się z niej podnieść. Ostatecznie 23-latek o własnych siłach zszedł z boiska. Zastąpił go Karl-Johan Johnsson.
Po groźnym incydencie Grabara pojechał do szpitala, gdzie przeszedł niezbędne badania. Bramkarz reprezentacji Polski poinformował na Twitterze, że "przez jakiś czas" zabraknie go w składzie Kopenhagi. "Nie martwcie się!" - zaapelował do fanów.
Z kolei na Instagramie golkiper Kopenhagi opublikował zdjęcie swojej twarzy kilka godzin po zderzeniu z Rossem. "Następny wpis już z nowym nosem i kilkoma kośćmi" - podpisał fotografię, która sugeruje, że Grabara faktycznie nieprędko wróci do gry.
"Zderzenie spowodowało złamania w kościach twarzy Grabary i będzie konieczna operacja. Potem będzie musiał przez pewien czas odpoczywać, zanim wznowi treningi. Oczekuje się, że będzie wyłączony z gry na 6-8 tygodni" - napisano na oficjalnej stronie internetowej FC Kopenhaga.
Na razie nie wiadomo, czy 23-latek zdąży się wykurować na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Kadra Czesława Michniewicza ponownie spotka się za niespełna dwa miesiące. 22 września Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią, a trzy dni później zagrają z Walią w ramach Ligi Narodów.
Czytaj także:
bg