Uratowano 7-latkę - miała 13 stopni

Dramat rozegrał się 23 grudnia ubiegłego roku po zaginięciu dziecka, które samo wyszło z domu stojącego na jednej z wysp w pobliżu Goeteborga. Dziewczynka, po wydobyciu jej z wody, została przetransportowana helikopterem do szpitala. Tam podłączono ją do urządzeń wymuszających oddech i pracę serca, stopniowo też ją ogrzewano.

Znane są przypadki uratowania od śmierci osób, których temperatura ciała spadała do groźnego poziomu, ale - zdaniem szwedzkich lekarzy - nigdy jeszcze nie powiodło się to w wypadku temperatury 13 stopni.

Kierujący akcją ratunkową 7-latki doktor Arvid Otterlind powiedział: - Znamy z literatury fachowej pojedyncze wypadki ratowania poszkodowanych o podobnej temperaturze ciała, ale według mojej wiedzy - w naszym przypadku była ona najniższa.

Dziecko obecnie jest już przytomne, utrzymuje kontakt z otoczeniem i wszystko wskazuje, że powróci do zdrowia.

sm