Do tego dochodzi jeszcze polityczny aspekt propozycji PiS, która odrzuca raport MAK - przekonuje polityk Platformy. Swój projekt uchwały przedstawił także SLD.
Dokument ten wzywa rząd do użycia wszelkich dostępnych prawem możliwości, które obiektywnie zaprezentują opinii publicznej wszystkie okoliczności katastrofy smoleńskiej. W projekcie uchway autorstwa Sojuszu wyrażony został także pogląd, że w proces wyjaśniania katastrofy zaangażowane zostaną niezależne międzynarodowe instytucje, które pomogą rozstrzygnąć wszystkie sporne kwestie.
Jednak przewodniczący Tomczykiewicz uważa, że na razie jest za wcześnie na podejmowanie tego typu kroków. Jednocześnie wyraził przekonanie, że rząd robi wszystko, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Tomasz Tomczykiewicz jest pewnien, że sejmowe wystąpienie premiera podczas informacji rządu na temat smoleńskiej katastrofy i raportu MAK uspokoi polityków lewicy.
- O PiS-ie trudno mówić, bo oni przyjęli taką strategię polityczną na wybory, że obojętnie jakie raporty by nie były, to i tak uważają, ze to był zamach - powiedział szef klubu.
"Wniosek o odwołanie Klicha to element kampanii"
Według Tomasza Tomczykiewicza, również zapowiedziany przez PiS wniosek o wotum nieufności dla ministra obrony Bogdana Klicha ma charakter wyłącznie polityczny i jest elementem kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Jak powiedział, nic się ostatnio takiego nie wydarzyło, co by powodowało odwołanie ministra.
Do marszałka Sejmu wpłynął już wniosek o wotum nieufności ministra Klicha. Lider PiS Jarosław Kaczyński argumentuje, że podstawową przesłanką do odwołania są "bezprecedensowe katastrofy lotnicze" w czasie kadencji szefa resortu obrony. Partia Donalda Tuska nie zgadza się z argumentacją lidera PiS. Poseł Paweł Olszewski tłumaczy, że zanim Bogdan Klich zostanie obarczony odpowiedzialnością za katastrofę smoleńską, konieczne jest wyjaśnienie jej przyczyn. Teraz - według polityka PO - wniosek jest przedwczesny.
rr