Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 20.01.2011

Tomasz Nałęcz: "PiS gra główną rolę w rosyjskim scenariuszu"

Doradca prezydenta mówi, że Rosja specjalnie opublikowała raport MAK, gdy premier był za granicą i zakładała konflikt wewnętrzny. – PiS dał się wciągnąć w rosyjską grę – mówił w "Trójce".
Tomasz Nałęcz: PiS gra główną rolę w rosyjskim scenariuszuPAP/Marcin Kalinski

Tomasz Nałęcz był gościem "Salonu Politycznego Trójki". W jego ocenie Rosjanie wiedzieli, że premier wyjechał na kilka dni z kraju i że pojawi się okazja do ataku na Donalda Tuska. - Opozycja, która niby broni godności Polski, gra główną rolę w rosyjskim scenariuszu. Takie było oczekiwanie Moskwy, żeby poszczuć PiS na polski rząd. To osłabi pozycję Polski, także w zakresie wyjaśniania tej katastrofy. PiS realizuje rolę, którą mu Moskwa rozpisała - mówił gość "Salonu Politycznego". Tomasz Nałęcz ocenił, że politycy PiS udają, że nie rozumieją tej sytuacji, bo jest ona dla nich wygodna, odwołuje się do przekonań rusofobicznych części społeczeństwa, kalk z przeszłości.

Jak mówił Rosja wielokrotnie w historii stwarzała takie sytuacje, żeby "Polacy brali się za łby", bo to osłabia Polskę i poszerza pole działania Rosji.

Tomasz Nałęcz był zaskoczony raportem, jego jednostronnością: - Nie sądziłem, że Rosja pójdzie aż tak w zaparte. Czeka nas bowiem jeszcze międzynarodowa batalia o prawdę o katastrofie smoleńskiej - mówił. Jak podkreślał, Rosja potencjalnie wiele traci, poprzez to, że zupełnie pominęła przewinienia po stronie rosyjskiej.

Według Nałęcza błędem było, że nikt nie przewidział rosyjskiej gry. Dodał też, że rząd bronił generała Andrzeja Błasika. - Minister Miller mówił o wątpliwościach dowodowych i cynicznym, propagandowym rozgrywaniu tej sprawy - podkreślił.

Doradca prezydenta mówi, że scenariusz działań jest obecnie prosty. Rosyjskiej niepełnej wersji przebiegu katastrofy należy przeciwstawić polski raport, pełny, nie taki, że ze strony polskiej nie było żadnych uchybień.

- Polska napisze raport i będzie broniła go na arenie międzynarodowej. Prezydent w tej sprawie będzie wspierał rząd - powiedział.

Zauważał też, że z debaty sejmowej o raporcie wynika, że PiS postanowiło z katastrofy smoleńskiej uczynić główny temat kampanii przed wyborami 2011, a "Donalda Tuska chce obsadzić w roli winnego tej katastrofy". - Nie dostrzegłem ani cienia chęci wyjaśniania tej sprawy, tylko brutalny atak na premiera – mówił.

agkm