Stanisław Żaryn wspomniał o Władimirze Rogowie z rady głównej administracji wojskowo-cywilnej obwodu zaporoskiego, który - jak zaznaczył rzecznik - w rosyjskiej telewizji powiedział, że "UK, USA i Polska są >>wspólnikami Ukrainy w atakach na elektrownię w Zaporożu<<".
"Udział Polski w atakach wynikać ma z faktu użycia przez SZ UA zachodniego sprzętu wojskowego, w tym polskich dronów" - napisał Żaryn.
Rzecznik przytoczył fałszywą narrację Rogowa, który powiedział, że "działania Polski to udział w zbrodniach i terroryzmie, którego dopuszcza się wojsko ukraińskie wobec elektrowni jądrowej". Jak podkreślił Żaryn, zdaniem Rogowa Kijów ma grozić pracownikom MAEA, by "nie przeprowadzili inspekcji w elektrowni zaporoskiej i nie odkryli przy tym prawdy o dokonanych tam zbrodniach ukraińskich".
"Moskwa oskarża władze w Kijowie o próbę destabilizacji sytuacji w elektrowni i chęć zrzucenia odpowiedzialności za to na Rosję" - stwierdził Żaryn. Dodał, że ataki na elektrownię Moskwa tłumaczy próbą zastraszenia przez Kijów mieszkańców regionu chętnych do wzięcia udziału w referendach o zjednoczenie z Rosją.
Rosyjski szantaż atomowy
Zdaniem Stanisława Żaryna Rosja od początku inwazji na Ukrainę wykorzystuje temat ukraińskich elektrowni jądrowych do grania na lękach Zachodu przed katastrofą nuklearną. "W ten sposób chce osłabić wsparcie wojskowe dla Ukrainy" - podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
"Siły rosyjskie - pomimo sprzeciwu społeczności międzynarodowej i MAEA - wykorzystują elektrownię jako bazę wojskową, skąd przeprowadzają ataki na ukraińskie pozycje w regionie" - zwrócił uwagę Stanisław Żaryn. Rzecznik podsumował serię wpisów na Twitterze, że prowadzenie działań militarnych w otoczeniu elektrowni stanowi poważne naruszenie bezpieczeństwa nuklearnego.
Czytaj także:
ASP