"Le Monde" ustalił, że TotalEnergies oraz jego rosyjski partner Novatek wydobywają na Syberii miliony litrów kondensatu gazowego służącego do wytwarzania paliwa, które trafia do dwóch rosyjskich baz lotniczych w pobliżu ukraińskiej granicy.
Według międzynarodowych organizacji pozarządowych, to stamtąd miały wystartować samoloty bojowe, które w marcu zabiły kilkaset osób, bombardując teatr w Mariupolu, i które wielokrotnie uderzały w ludność cywilną.
Francuzi w zarządzie rosyjskiej firmy
Francuska firma wyjaśnia, że decyzję o sprzeda kondensatu armii podejmuje jego rosyjski partner Novatek, na którego nie ma wpływu. "Le Monde" ujawnia jednak, że w zarządzie rosyjskiej grupy zasiada trzech Francuzów, w tym dwóch dyrektorów TotalEnergies.
- Od miesięcy ostrzegamy firmy, że kupując paliwo TotalEnergies finansują mord ukraińskich cywilów - zareagował na łamach "Le Monde" doradca ekonomiczny prezydenta Ukrainy Ołeh Ustenko, oskarżając francuską firmą o finansowanie zbrodni wojennych.
"Le Monde" podkreśla, że dzięki swojej działalności w Rosji TotalEnergies osiągnął w tym roku rekordowe zyski. W drugim kwartale bieżącego roku firma zarobiła 5,7 mld miliardów dolarów, czyli ponad dwa razy więcej niż w 2021 roku.
TotalEnergies jest jedyną francuską spółką naftową i gazową, która nie wycofała się z Rosji po wybuchu wojny na Ukrainie.
Czytaj także:
IAR/PAP/jp/PR24.pl/mk