Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Rafał Kowalczyk 26.01.2011

Yahoo! możemy krzykąć po polsku. Ale nie warto

Ruszyła polska wersja serwisu Yahoo!. Jednak, jak możemy zobaczyć, portal nie ma zamiaru konkurować z największymi portalami na polskim rynku.
Yahoo możemy krzykąć po polsku. Ale nie warto

Yahoo! to jeden z największych portali na świecie, a także trzeci co do wielkości dostawca internetowej poczty. Amerykańskie Yahoo! dysponuje również całkiem niezłymi serwisami tematycznymi jak informacje, gospodarka, pogoda czy muzyka. To, co Yahoo! zaproponowało polskim internautom, to zaledwie skrawek olbrzymiego amerykańskiego serwisu.

Press.pl publikuje opinie ekspertów branży internetowej, którzy porównują wejście do Polski Yahoo!, do debiutów portalu AOL czy serwisu eBay, które nie stworzyły żadnej nowej jakości na rynku. – Należało się spodziewać, że wyciągnięte zostaną wnioski z działań AOL czy eBay na polskim rynku, tymczasem na razie zbyt wielkich różnic w strategii wejścia do naszego kraju nie widzę – uważa Artur Potocki, prezes portalu Interia.pl.

– Sama magia fajnej zachodniej marki u nas nie zadziała – przekonuje Szewczyk. – Yahoo nie odrobił tej lekcji. Nie walczy o polskiego użytkownika, a fajna poczta elektroniczna to za mało, żeby czerpać zyski z emisji reklam na naszym rynku – dodaje.

Eksperci zwracają uwagę, że Yahoo na razie nie przeznaczył na polskich rynek znaczących środków. – Na tę chwilę Yahoo uruchomiło polską ”zaślepkę”, która nie kosztuje, nie wskazuje również na ambicje podboju rynku polskiego – tłumaczy Michał Brański, członek zarządu Grupy O2, właściciela portalu O2.pl. – Skromne, ale nie spodziewaliśmy się więcej, obserwując metody działania Yahoo na rynkach z ich punktu widzenia peryferyjnych, trzecioplanowych – dodaje Brański.

Na razie polskim użytkownikom do korzystania z poczty czy Messengera polecamy serwis yahoo.com, bez „pl”. Obecnie, można tam znaleźć znacznie więcej.

źr. press.pl, rk