"To autokompromitacja Donalda Tuska". Szef MON o aferze taśmowej

Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwrócił uwagę na to, że opozycja zamilkła po opublikowaniu zeznań Marcina W. na temat rzekomej łapówki dla polityków PO. Wiceprezes PiS zauważył, że dzień wcześniej lider PO Donald Tusk uwiarygadniał mężczyznę, powołując się na jego zeznania dotyczące domniemanego rosyjskiego wątku w aferze taśmowej, opisane przez jeden z tygodników.

- To autokompromitacja Donalda Tuska i pokazuje media w Polsce. Media propolskie, jak Jedynka, które pokazują całą sytuację, i media związane z opozycją, które zamilkły, gdy ujawniono całość zeznań - podkreślił szef MON.

.

Ujawnienie zeznań

- Minister Ziobro uczynił bardzo słusznie, kiedy zdjął klauzulę jawności z zeznań, opinia publiczna może się z nimi zapoznać i wyrobić sobie zdanie na ten temat - dodał polityk.

Prokuratura, decyzją prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, udostępniła protokoły procesowe dotyczące relacji Marcina W. - wspólnika Marka Falenty w tak zwanej aferze taśmowej. Mężczyzna w ujawnionych zeznaniach twierdzi między innymi, że biznesmeni mieli płacić politykom ówczesnej partii rządzącej. Pojawia się sprawa domniemanej łapówki przekazanej rzekomo synowi byłego premiera Donalda Tuska.

Do nagrywania osób z kręgów polityki i biznesu w dwóch restauracjach należących do Marka Falenty dochodziło w latach 2013-2014. Nagrano między innymi ówczesnych szefów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - Bartłomieja Sienkiewicza, Ministerstwa Spraw Zagranicznych - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa Narodowego Banku Polskiego - Marka Belkę i szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego - Pawła Wojtunika.

Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób.

***