Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 04.02.2011

Australia: pierwsza śmiertelna ofiara cyklonu Yasi

23-latek udusił się spalinami z generatora na paliwo dieslowskie w domu, gdzie ukrył się przed huraganem.
Australia: pierwsza śmiertelna ofiara cyklonu Yasi(fot. PAP/EPA/DAVE HUNT)

Ciało młodego mężczyzny znaleziono w mieście Ingham w stanie Queensland. Liczba ofiar huraganu może wzrosnąć, ratownicy nadal próbują dotrzeć do niektórych odciętych od świata osad. Kilka osób uznano za zaginione.

Cyklon uderzył w nocy ze środy na czwartek wyrządzając gigantyczne szkody na północno-wschodnim wybrzeżu Australii. Prędkość wiatru w porywach sięgała nawet 300 km na godzinę. Huragan wyrywał drzewa z korzeniami, zrywał dachy i linie energetyczne. W głębi lądu wichura straciła na sile.

Lokalne władze mówią, że region wygląda, jakby właśnie skończyła się wojna. - Ucierpiało także rolnictwo, niepokoją nas przede wszystkim zniszczone uprawy bananów i trzciny cukrowej - mówi Dan Galligan z Federacji Rolników Queensland.

Straty po cyklonie to dodatkowy koszt dla mieszkańców Australii. Wcześniej rząd wprowadził specjalny podatek, który ma ułatwić odbudowę stanu po gigantycznych powodziach sprzed kilku tygodni.

kk