W rejon Wysp Kurylskich dotrzeć mają niedługo dwa helikopterowce-desantowce Mistral, niedawno zakupione przez Rosję we francuskich stoczniach. Rosja zapowiedziała też wzmocnienie swojego kontyngentu lądowego i lotniczego w rejonie. Według źródeł RIA-Novosti w marynarce wojennej, Rosja stoi na stanowisku że te wzmocnienia to tylko naturalny proces wymiany starych technologii i "docenienie strategicznej wartości" Wysp Kurylskich. Ten pokaz siły to eskalacja następująca po wymianie ostrych uwag między Kremlem a japońskim MSZ.
Japonia zapowiedziała, że będzie "bacznie obserwować" przemieszczenia w rosyjskiej Flocie Pacyfiku i w bazach wojsk lądowych w pobliżu Wysp. Yukio Edano, rzecznik japońskiego rządu, podkreślał na czwartkowej konferencji prasowej, że rząd jego kraju stoi na stanowisku, iż wyspy są integralną częścią państwa japońskiego.
Wszystkie te spekulacje medialne na temat tego w jaki sposób i czy w ogóle Rosja wzmocni swoją obecność w rejonie przypacyficznym poprzedzają jutrzejszą wizytę ministra SZ Japonii Seiji Maehary w Moskwie, gdzie będzie się spotykał ze swoim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Tematem spotkania ma być właśnie status Wysp Kurylskich i niedawny wzrost napięcią między państwami.
Trwający od listopadowej wizyty na Kurylach prezydenta Miedwiediewa spór przybrał na sile w ostatnich dniach, gdy ministerstwa obu państw przerzucały się oskarżeniami i ostrymi uwagami. Od listopada, gdy po raz pierwszy w historii rosyjski prezydent odwiedził ten sporny rejon, Tokio czasowo nie utrzymuje ambasadora w Moskwie.
Agencja Reutera cytując swoje anonimowe źródła podała, że japońskie władze widzą zakończenie sporu w podpisaniu traktatu pokojowego i ostatecznym ustaleniu statusu prawnego Kuryli.
Rosja i Japonia nie podpisały paktu pokojowego od zakończenia II Wojny Światowej. Oficjalnie są w stanie zawieszenia ognia.
newsru.com, Reuters, ITAR-TASS/tan