Po raz pierwszy rzecznik Downing Street premiera mówi, że opcja wysłania czołgów jest na stole. - Premier zlecił ministrowi obrony, by w ciągu najbliższych tygodni współpracował z partnerami i przedyskutował sposoby pozwalające pójść dalej i szybciej we wspieraniu Ukrainy, w tym dostawy czołgów - napisał w komunikacie rzecznik rządu Rishiego Sunaka.
»ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«
Decyzja jeszcze nie zapadła
Z komunikatu wynika, że decyzja jeszcze nie zapadła. Ale rzecznik dodaje, iż "to jasne, że czołgi mogłyby zapewnić Ukraińcom przełomowy potencjał militarny. W zeszłym tygodniu premier powiedział prezydentowi Zełenskiemu, że Zjednoczone Królestwo dostarczy to, co tylko może".
Nieoficjalne doniesienia o tym, że nasi sąsiedzi mogliby dostać brytyjskie czołgi, pojawiły się na początku tygodnia. Według telewizji Sky News miałoby chodzić o czołgi typu Challenger 2. To maszyny, które w brytyjskim arsenale pojawiły się w połowie lat dziewięćdziesiątych. Według stacji do naszych sąsiadów miałoby ich trafić około dziesięciu.
Kancelaria premiera nie potwierdza na razie tych szczegółów. "Przyspieszamy nasze wsparcie dla Ukrainy przy pomocy wojskowej technologii najnowszej generacji. Takiej, która doprowadzi do zwycięstwa w tej wojnie" - czytamy w komunikacie Downing Street.
Wizyta Rishiego Sunaka w Kijowie
W połowie listopada brytyjski premier Rishi Sunak był z wizytą w Kijowie, gdzie spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Była to jego pierwsza podróż na Ukrainę od momentu objęcia stanowiska szefa brytyjskiego rządu.
"Od pierwszych dni wojny, Ukraina i Zjednoczone Królestwo są złączone najsilniejszym sojuszem. Podczas dzisiejszego spotkania, omówiliśmy najważniejsze kwestie zarówno dla obu krajów jak i dla światowego bezpieczeństwa. Razem jesteśmy silniejsi i osiągniemy pożądane rezultaty" - napisał po spotkaniu z Rishim Sunakiem ukraiński prezydent.
Czytaj także:
IAR/ mbl