Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 13.02.2011

Grammy w Los Angeles, BAFTA w Londynie. Kto zdobędzie statuetki?

Wieczorem poznamy laureatów nagród przyznawanych przez amerykańską Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji. Wyróżnienia uważane są za muzyczne odpowiedniki Oscarów.
Rhiana w teledysku Love The Way You LieRhiana w teledysku "Love The Way You Lie" fot. YouTube

Nagrody Grammy przyznawane są w 109 kategoriach. Największe emocje są jednak związane z muzyką popularną. Największe szanse ma raper Eminem, który dostał 10 nominacji , w tym dwie w tej samej kategorii; za najlepszy utwór "rap" i duet z Rihanną.

Nagrody Grammy przyznawane są od 1958 roku. Dotychczas najwięcej, bo aż sześćdziesiąt statuetek otrzymała Chicago Symphony Orchestra. Drugie miejsce zajmuje jej wielokrotny dyrygent Georg Solti, który zdobył nagrodę 31 razy. Wśród kobiet liderką jest amerykańska skrzypaczka i piosenkarka bluesowa Alison Kraus. Zespołem, który zdobył najwięcej Grammy jest irlandzki U2.

Młodsze rodzeństwo Oscarów

Tymczasem w Londynie wręczone zostaną statuetki BAFTA - Brytyjskiej Akademii Sztuki Filmowej i Telewizyjnej. Określa się je często jako przymiarkę do nagród Amerykańskiej Akademii - dużo młodsze rodzeństwo Oscarów, ale może niesłusznie.

Zważywszy, ilu brytyjskich aktorów, reżyserów, scenarzystów i kompozytorów trafia co rok na listy nominowanych w Los Angeles, brytyjskie BAFT-y nie są bynajmniej kopciuszkiem. Jak mówił londyńskiemu "Guardianowi" prezes BAFTA, David Parfitt: "To jest bardzo dobry rok dla Brytyjczyków, nawet część nominowanych do BAFT-y amerykańskich filmów ma brytyjskich reżyserów. Brytania zawsze była większa w świecie filmu niż w rzeczywistym. To nie jest kwestia jakiegoś naszego probrytyjskiego skrzywienia, tylko brytyjski film po prostu jest dobry. To kwestia jakości".

Faworytem wśród aktorów jest Colin Firth za rolę w "King Speech", czyli "Królewskiej mowie" - a nie "Jak zostać królem", jak nie wiedzieć czemu zatytułowano go w Polsce. Krytyk filmowy "Observera" Mark Kermode nie ma wątpliwości: "Colin Firth pojawił się jako pierwszy faworyt i myślę, że prawie na pewno wygra jako najlepszy aktor".

Ale reszta kategorii aktorskich to same znaki zapytania. Podobnie wśród filmów, gdzie równe szanse mają "Incepcja", "Czarny łabędź", "Prawdziwe męstwo" i "Social Network". "To ciekawy zestaw nominacji, bo te filmy są tak bardzo różne. Trudno zatem wybrać jeden, który byłby oczywistym zwycięzcą pod każdym względem".

rk