Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 13.02.2011

Przepychanki na placu Tahrir. Manifestanci czekają na "obiecane reformy"

Mimo nakazu opuszczenia placu, wielu manifestantów pozostaje w centrum Kairu.
Przepychanki na placu Tahrir. Manifestanci czekają na obiecane reformyfot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Na placu Tahrir, gdzie przez trzy tygodnie były organizowane demonstracje z żądaniem odejścia prezydenta Hosni Mubaraka, wznowiono ruch uliczny.

Wcześniej setki tysięcy ludzi przed opuszczeniem placu dobrowolnie sprzątały śmieci, które pozostały po koczowisku. Na placu Tahrir pozostało kilkaset osób, które zapowiadają, że chcą tam być do czasu rozpoczęcia realizacji obiecanych reform. Mimo prób ich usunięcia przez wojsko, doszło nawet do przepychanek, ostatecznie zostali tam nie zakłócając wznowionego ruchu ulicznego.

Rządząca Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa zapowiada, że obecny rząd będzie sprawował obowiązki do czasu pokojowej transformacji i powołania nowego rządu, którego celem będzie budowa wolnego demokratycznego państwa. Egipskie ugrupowania stojące za protestami, które doprowadziły do dymisji prezydenta Mubaraka, ogłosiły powstanie Rady Obrony Rewolucji. Rada ma podjąć rozmowy z wojskiem, które przejęło rządy w kraju. Jeden z przedstawicieli sojuszu opozycyjnych ugrupowań powiedział, że Rada będzie w mocy zwoływać kolejne protesty w zależności od rozwoju sytuacji w kraju.

Postulaty opozycji

Demonstranci żądali zniesienia stanu wyjątkowego, dymisji rządu, powołanego przed dwoma tygodniami i zawieszenia działalności parlamentu. Domagali się też powołania rady prezydenckiej, złożonej z 4 cywilów i przedstawiciela armii, rządu tymczasowego i gremium, które przygotowałoby projekt demokratycznej konstytucji. Rząd tymczasowy zająłby się z kolei przygotowaniami do wyborów, które odbyłyby się w ciągu 9 miesięcy. Uczestnicy protestów żądali też wolności mediów i swobody działalności partii politycznych i związków zawodowych.

Prezydent Egiptu Hosni Mubarak oddał w piątek władzę po 18 dniach ogólnokrajowych protestów.

rk