Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 15.02.2011

73-letnia babcia rozbiła bandę podszywających się pod "wnuczków"

Częstochowianka nie tylko nie dała się oszukać przestępcom, ale przechytrzyła ich, umawiając się na spotkanie, na które wezwała też policję.

W niedzielę do mieszkania przy ul. Księżycowej w Częstochowie zadzwonił mężczyzna, który w rozmowie z 73-letnią kobietą podał się za jej siostrzeńca. Przekonywał, że ma okazję kupić w dobrej cenie mieszkanie, niestety brakuje mu nieco pieniędzy i dlatego prosi "ciocię" o pożyczkę.

Pani Teresa umówiła się z nim na następny dzień, gdy zostaną otwarte banki. Zapowiedziała, że wtedy wycofa z konta 10 tys. zł i te pieniądze pożyczy siostrzeńcowi. Częstochowianka od początku zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem. Nie spłoszyła go jednak, a o umówionym spotkaniu powiadomiła policjantów.

Jak zawsze w przypadkach podobnych oszustw po pieniądze miał przyjść kolega "siostrzeńca". Oszust został zatrzymany przez funkcjonariuszy w mieszkaniu częstochowianki. Krótko po nim w ręce policjantów wpadli 29-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania oraz towarzysząca mu 30-letnia częstochowianka.

- Wszystko wskazuje na to, iż to właśnie ten mężczyzna był organizatorem oszustwa, a 38-letni zatrzymany przed nim mężczyzna był "słupem", którego zadaniem było dostarczenie pieniędzy odebranych od starszej częstochowianki - wyjaśniła rzeczniczka częstochowskiej policji, podinspektor Joanna Lazar.

Ustalana jest rola kobiety w przestępstwie. Policjanci pracujący nad tą sprawą sprawdzają również, czy zatrzymane osoby nie dokonały innych oszustw, działając tą lub podobną metodą.

Oszustwa określane jako metoda "na wnuczka" policja odnotowuje od wielu lat i uważa je za jeden z najpopularniejszych sposobów wyłudzania pieniędzy. Mimo akcji informacyjnych, przestępcy znajdują łatwowierne, starsze osoby, które dają się zwieść.

kk