Zdaniem Sławomira Nowaka ludzie nie przestają dobrze oceniać rządów PO. - Mamy raczej do czynienia ze zniechęceniem elit Platformą – powiedział. - Mam dużo spotkań w Polsce, jestem obecny na różnych profilach społecznościowych, takich jak Twitter czy Facebook i tam ludzie nie sygnalizują tego typu emocji i odwrotu od PO – zaznaczył Nowak.
- Nie tłumaczę Platformy. Jesteśmy tylko ludźmi, nie wszystko nam wychodzi. Mamy za sobą potwornie trudny rok. Kryzys gospodarczy, który dotyka cały świat, Polskę w najmniejszym stopniu – powiedział Nowak, tłumacząc, że to zasługa "stabilnej" koalicji PO-PSL. Dodał, że gdyby rząd słuchał opozycji w sprawie budżetu i walki z kryzysem, Polska byłby dziś w sytuacji Grecji.
W ostatnich tygodniach swoją, Marcin Meller, Paweł Kukiz i Kazik Staszewski zapowiedzieli w mediach, że choć dotychczas popierali PO, nie będą głosowali na Platformę w najbliższych wyborach parlamentarnych (czytaj więcej).
Rząd i prezydent o reformie emerytalnej
Zdaniem Nowaka, propozycja rządu dotycząca reformy emerytalnej nie jest pomysłem radykalnym. – Radykalny pomysł zgłosiła Jolanta Fedak – powiedział Nowak.
Minister w kancelarii prezydenta powiedział, że Bronisław Komorowski zorganizuje serię debat na temat reformy emerytalnej. Prezydent chce zaprosić tych, którzy "na co dzień są aktywni w debacie publicznej". – Z tego co wiem, prof. Leszek Balcerowicz nie jest zainteresowany wzięciem udziału w takiej dyskusji, ponieważ odrzucił propozycję ministra Rostowskiego – powiedział Nowak.
Jolanta Fedak, minister pracy zaproponowała wprowadzenie „bardziej wolnorynkowych” zasad inwestowania składek emerytalnych, kierowanych do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Minister chciałaby otworzyć rynek instytucji, inwestujących nasze składki, na większą liczbę podmiotów. Obecnie jest to 14 Otwartych Funduszy Emerytalnych, które jak mówi Fedak, nie konkurują ze sobą ceną. Jej zdaniem, w takiej sytuacji równie dobrze można by ograniczyć liczbę OFE do jednego albo zastąpić je instytucją państwową (czytaj więcej).
rk