Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 25.02.2011

"Każda scena i każde słowo są prawdziwe". "Czarny Czwartek" w kinach

To fabularna rekonstrukcja wydarzeń grudnia 1970 roku w Gdyni. Wojsko i milicja zabiły na Wybrzeżu 45 osób, w tym 18 protestujących robotników Stoczni Gdynia.
Przedpremierowy pokaz filmu Czarny CzwartekPrzedpremierowy pokaz filmu "Czarny Czwartek"fot. PAP/Paweł Supernak

Obraz powstał w 40. rocznicę pacyfikacji robotników na Wybrzeżu. Robotnicy Stoczni Gdynia strajkowali przeciwko drastycznym podwyżkom cen żywności.

Po apelu władz wrócili jednak do pracy. Idących do Stoczni ludzi zaatakowały oddziały wojska i milicji. Na ulice wyjechały czołgi. Robotników i zwykłych przechodniów katowano drewnianymi pałkami i strzelano do nich z karabinów maszynowych.

Tę dramatyczną historię twórcy filmu opowiedzieli na kanwie autentycznych losów stoczniowca Brunona Drywy, człowieka który nie strajkował, ale został zastrzelony na ulicy. Osierocił żonę i troje dzieci.



Jako Brunon Drywa wystąpił aktor z Wybrzeża, Michał Kowalski. Jego żonę, Stefanię zagrała Marta Honzatko. Stefania Drywa po obejrzeniu filmu wyraziła ogromne uznanie dla jego twórców, którzy wiernie odtworzyli wydarzenia. Zaakceptowała też kreację Marty Honzatko, mówiąc, że widzi na ekranie samą siebie sprzed 40 lat.

Konsultant historyczny filmu profesor Jerzy Eisler podkreślił, że każda scena i każde słowo są w nim prawdziwe. Dodał, że trzeba było długo czekać na pierwszy film fabularny o tych przerażająch wydarzeniach.

Scena
Scena z filmu "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł"

W filmie występuje plejada aktorów. Piotr Fronczewski - w roli członka biura politycznego PZPR, marszałka komunistycznego Sejmu, Zenona Kliszki. Piotr Garlicki to w filmie premier Józef Cyrankiewicz. Wojciech Pszoniak zagrał I sekretarza PZPR Władysława Gomułkę.

Reżyser Antoni Krauze, a także Piotr Fronczewski wyrazili nadzieję, że film będzie artystycznym wkładem w edukację historyczną młodych Polaków.

Piotr Fronczewski w rozmowie z IAR dodał, że ludzie którzy podejmowali decyzję o pacyfikacji stoczniowców są "nie do obrony" nawet przez aktora, który zawsze stara się pokazać postać jako wielowymiarową.

Wojciech Pszoniak powiedział, że jest dumny z tego, iż wystąpił w filmie Antoniego Krauzego. Na prośbę twórców filmu Kazik Staszewski nagrał swoją wersję „Ballady o Janku Wiśniewskim", która opowiada o tych wydarzenaich. Piosenka jest motywem przewodnim filmu "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł".



IAr,agkm