IAR
Katarzyna Karaś
01.03.2011
Kontrolerzy zyskali nowe uprawnienia. Będą zatrzymywać gapowiczów
Pasażera jadącego na gapę, który nie będzie chciał pokazać dowodu tożsamości, kontroler zatrzyma do czasu przyjazdu policji lub straży miejskiej.
fot. Ireneusz S. Wierzejski/Wikimedia Commons/CC
Posłuchaj
-
Igor Krajnow z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie o nowych uprawnieniach kontrolerów
-
Igor Krajnow z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie o nowych uprawnieniach kontrolerów
Czytaj także
- Nie oznacza to jednak użycia siły - zapewnia Igor Krajnow z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. - Przede wszystkim kontrolerzy będą nastawiać się na słowną perswazję i ostrzegać przed mandatem, który może wynieść od 20 nawet do 500 zł.
- Jeśli przestroga nie pomoże, kontroler uniemożliwi pasażerowi ucieczkę, zasłaniając drzwi w tramwaju albo przytrzymując pasażera na przystanku autobusowym. Na pewno nie dojdzie natomiast do obezwładniania, przyduszania, czy bicia pasażerów - mówi Krajnow.
W Łodzi kontrolerzy biletów przeszli kurs z samoobrony, a w Katowicach będą się uczyć od policjantów, jak zatrzymać osobę, która stawia opór.
Znowelizowana ustawa o transporcie publicznym wprowadza jeszcze jedną zmianę, niekorzystną dla pasażerów jeżdżących bez biletu. Nowe przepisy umożliwiają też przekazywanie danych gapowicza do Krajowego Rejestru Długów. A to znaczy, że z powodu mandatu za przejazd na gapę nie będzie można kupić na przykład telewizora na raty.
IAR,kk