Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 17.03.2011

Wielka kariera, muzyka, miłość i wyścigi konne - premiera "Wygranego"

- To jest jasny, pozytywny film o bohaterach, których się kocha - mówi reżyser Wiesław Saniewski. "Wygrany" od piątku w kinach.
Wielka kariera, muzyka, miłość i wyścigi konne - premiera Wygranegofot. materiały promocyjne

"Wygrany" to polsko-amerykańska koprodukcja. W filmie główne role zagrali Janusz Gajos i Paweł Szajda - amerykański aktor polskiego pochodzenia, którego dwa lata temu mogliśmy oglądać w "Tataraku" Andrzeja Wajdy. Temu duetowi towarzyszą Marta Żmuda-Trzebiatowska, Grażyna Barszczewska i Wojciech Pszoniak.

Młody pianista Oliver nie wytrzymując presji matki i wyrachowanego agenta, po rozstaniu z żoną przyjeżdża do Polski, gdzie zrywa europejskie tournee. Traci wszystko: miłość, uznanie, przekreśla świetnie zapowiadającą się karierę i ma przy tym olbrzymi dług do spłacenia.

- Mój bohater jest sławnym, wspaniałym pianistą, lecz już na początku filmu decyduje, że nie będzie grał, że musi zmienić swoje życie - powiedział Paweł Szajda. - Tego samego dnia Oliver poznaje Franka, który otwiera mu oczy i pokazuje, że można inaczej żyć - wyjaśnia aktor.

Do spotkania Olivera i Franka (Janusz Gajos) dochodzi w hotelowym barze. Po bliższym poznaniu dowiadujemy się, że nowopoznany bohater jest byłym profesorem matematyki, namiętnym graczem i znawcą wyścigów konnych.

Kadr

Dzięki niemu pianista poznaje Kornelię (Marta Żmuda-Trzebiatowska), piękną, nieco tajemniczą kobietę, która staje mu się coraz bliższa.

- Między Kornelią i Oliverem coś kiełkuje, coś się zaczyna. Nie wiemy, jak to się potoczy, ponieważ film kończy się w momencie, w którym ta znajomość może przetrwać, ale nie musi - powiedziała Marta Żmuda-Trzebiatowska.

- Moja rola nie jest duża, ale dość znacząca dla fabuły, ponieważ Oliver spotyka Kornelię kiedy wydaje mu się, że już nie warto o nic walczyć. Ona przywraca mu nadzieję i pokazuje, że może jeszcze będzie przepięknie - zaznaczyła aktorka.

/

Oliver i Frank wyjeżdżają na wyścigi konne do Baden-Baden, gdzie młody Amerykanin spotyka światowej sławy jurora konkursów pianistycznych, prof. Karloffa (Wojciech Pszoniak). Juror wyjawia Oliverowi, że to on uniemożliwił mu zwycięstwo w Konkursie Chopinowskim w Warszawie. Teraz proponuje mu układ, który wyniesie go na pianistyczne szczyty. Jaka będzie decyzja Olivera?



- Sama idea tego filmu pojawiła się w 1989 roku, kiedy byłem w Stanach
Zjednoczonych, a pierwsza wersja scenariusza powstała w 1991 roku. Próbowaliśmy zrealizować ten film, ale nie było na to środków i możliwości, zwłaszcza w Polsce. Odłożyłem go do szuflady i w 2006 roku pojawiła się szansa realizacji. Napisałem nowy scenariusz na bazie starego, zachowując główne elementy historii - powiedział Saniewski, reżyser i scenarzysta "Wygranego".

Zdjęcia trwały ponad dwa lata, a realizowane były z przerwami w Niemczech, Polsce i w Stanach Zjednoczonych. - To jest jasny, pozytywny film o bohaterach, którzy są ciepli i których się kocha, ale jednocześnie nie jest to romantyczna komedia. To jest film, w którym chce się iść za bohaterami - podsumował Saniewski.

PAP,kk