Raport PiS o stanie państwa został w czwartek wieczorem opublikowany na witrynie internetowej partii.
Rzecznik rządu Paweł Graś mówił dziennikarzom w Sejmie, że w tej sprawie w czwartek odbyło się specjalne posiedzenie zarządu PO. - Ponieważ zarząd doszedł do wniosku, że tak wybitne i epokowe dzieło to zbyt mało, aby zapoznali się z nim tylko Polacy, zobowiązał ministra Sikorskiego, by jego resort rozpoczął działania, które mają zakończyć się przyznaniem panu Kaczyńskiemu Nobla w dziedzinie literatury science-fiction - żartował Graś.
Radosław Sikorski żartował z kolei w porannej rozmowie z dziennikarzami, że jest "w tej chwili w drodze do MSZ, aby wydać instrukcje naszym ambasadorom, co do zgłoszenia i promocji prezesa Jarosława Kaczyńskiego do literackiej Nagrody Nobla". Pytany, czy będzie odpowiedź na ten dokument stwierdził, że rząd zajmuje się składaniem poważnych propozycji Polakom, a nie "takim jazgotem partyjnym".
Według Krzysztofa Kwiatkowskiego, dokument przygotowany przez PiS był pisany pod wpływem emocji, co nie służy zobiektywizowanemu opisowi rzeczywistości. Zwrócił uwagę, że raporty polityków mają swój charakter i służą określonemu celowi. Przypomniał w tym kontekście, że za kilka miesięcy zaczyna się kampania wyborcza. "Spodziewam się dalszych, równie zobiektywizowanych raportów politycznych" - ironizował Kwiatkowski.
rk