Tym razem premier Włoch staje przed sądem pod zarzutem nadużycia władzy i korzystania z prostytucji nieletnich. Nie będzie go jednak na sali rozpraw, ponieważ mowa dziś będzie wyłącznie o sprawach proceduralnych
W maju ubiegłego roku szef włoskiego rządu osobiście zabiegał o zwolnienie z mediolańskiego komisariatu młodej dziewczyny, zatrzymanej za kradzież. Berlusconi powiedział, że chodzi o wnuczkę prezydenta Hosni Mubaraka i ze względu na dobro stosunków z Egiptem kazał ją natychmiast zwolnić. Po dziewczynę, która okazała się być Marokanką, premier wysłał swoją znajomą, ponieważ zatrzymana była nieletnia.
Wkrótce wyszło na jaw, że była ona częstym gościem przyjęć, urządzanych przez Berlusconiego tak zwanych bunga bunga, a gospodarz, nie zważając na fakt, że jest nieletnia, miał z nią stosunki seksualne.
Nadużycie władzy, to wprowadzenie w błąd policjantów z mediolańskiego komisariatu, a stosunki z nieletnią prostytutką dlatego, że Ruby, jak nazywano w tym środowisku dziewczynę, trudniła się najstarszym zawodem świata. Za oba te przestępstwa premierowi grozi kara do piętnastu lat więzienia.
IAR, sm