Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 10.04.2011

Rosjanie zamienili tablicę: "zachowanie aroganckie i administracyjne"

Politycy wyrażają oburzenie tym, że Rosja w nocy zmieniła tablicę, umieszczając w Smoleńsku napis bez wzmianki o Katyniu.
Kamień ze zmienioną tablicą na miejscu katastrofy samolotu Tu-154M pod SmoleńskiemKamień ze zmienioną tablicą na miejscu katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem(fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Tomasza Kułakowskiego (IAR)

- Ktoś, kto podjął decyzję o zamianie tablicy, osiągnął swój cel. Zamiast wspominać ofiary katastrofy, wszyscy mówią o tablicy - skomentował rzecznik rządu Paweł Graś.

Eurodeputowany SLD Marek Siwiec określił zamianę tablicy jako "niepotrzebny epizod, którego można było uniknąć" na drodze dialogu: - Gdyby po stronie rosyjskiej było trochę rozumu, na pewno by tego nie zrobili. Zachowali się w sposób arogancki i administracyjny. Mając prawo, dokonali takiego dzieła, które prowokuje i złości Polaków.

Joachim Brudziński (PiS) mówi, że to dowód na to, że relacje polsko-rosyjskie stoją w miejscu, i że to policzek wymierzony premierowi. - Pierwszym wymierzonym policzkiem była zapowiedź ogłoszenia raportu w czasie, gdy premier był na nartach, potem to co w raporcie się pojawiło - wyliczał poseł PiS.

Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że to "sytuacja zła i niepotrzebna", a sprawę należało rozwiązać w drodze uzgodnień. Wyraziła nadzieję, że sprawa szybko "zostanie wyjaśniona i dojdzie do unormowania sytuacji".

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski ocenił, że "to bardzo smutne", a w sprawie tablicy należy w jakiś sposób zaprotestować.

Zdaniem Jarosława Zielińskiego z PiS zamiana tablicy świadczy o braku dobrej woli ze strony władz Rosji. Zieliński ocenił, że doszło do tego wskutek wcześniejszego braku stanowczości strony polskiej.

/

Europoseł Paweł Kowal (PJN) ocenił stanowisko MSZ jako zbyt łagodne. Według Kowala zamiana tablic świadczy o ochłodzeniu w relacjach polsko - rosyjskich. Dodał, że prezydent Komorowski znalazł się w trudnej sytuacji przed planowanym spotkaniem z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem.

Zdaniem dyrektor Studium Europy Wschodniej UW Jana Malickiego "w sposób oczywisty działanie Rosjan było zamierzone" i nie można wykluczyć, "że komuś zależało na zaostrzeniu stosunków nie tylko na linii Polska-Rosja, ale także jeśli chodzi o stosunki polityczne w Polsce". Zaznaczył, że tablica w Smoleńsku powinna być dwujęzyczna, ale sposób zamiany kompromituje stronę rosyjską.

Politolog, sowietolog, członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, prof. Włodzimierz Marciniak uznał, że była to "klasyczna prowokacja polityczna ze strony rosyjskiej", która stawia polskich polityków w trudnej sytuacji. Według Marciniaka Komorowski powinien wziąć udział w uroczystościach katyńskich, ale "powinien zachować się chłodno, stosownie do okoliczności".

Prezydent nie złoży kwiatów pod tablicą?

Stronie rosyjskiej zabrakło wyobraźni i wrażliwości - skomentował w sobotę zamianę tablicy w Smoleńsku rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Bliscy tragicznie zmarłych wyrażają oburzenie. Według Bosackiego MSZ dowiedziało się o zmianie tablicy w sobotę rano. Zmiana tablicy była tematem rozmowy MSZ z ambasadorem Rosji. Bosacki poinformował, że Rosjanie zapewnili, iż zwrócą Polsce zdemontowaną tablicę.

- Nie wyobrażam sobie, żeby w obecnej sytuacji prezydent składał kwiaty pod tą tablicą - powiedział Bosacki.

Zmiana napisu

Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku".

Na wcześniej znajdującej się tam tablicy znajdowało się sformułowanie: "zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r." Poprzednia tablica została umieszczona w listopadzie ub. r. przez część rodzin ofiar podpisanych jako Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010.

Według MSZ na docelowym pomniku w Smoleńsku musi się znaleźć wzmianka, że ofiary katastrofy udawały się do Katynia.

IAR, PAP, agkm