Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 11.04.2011

PiS skarży się na BOR i pisze do Marszałka Sejmu. "Winni muszą być ukarani"

Prawo i Sprawiedliwość domaga się do marszałka Sejmu stanowczej reakcji na wydarzenia, do których doszło przed Pałacem Prezydenckim.
PiS skarży się na BOR i pisze do Marszałka Sejmu. Winni muszą być ukaranifot. PAP/Bartłomiej Zborowski

PiS przesłało też pismo do Biura Ochrony Rządu , w którym skarży się na działania m.in. funkcjonariuszy biura podczas incydentu, do którego doszło w niedzielę rano, gdy grupa posłów próbowała sforsować barierki ustawione przed Pałacem Prezydenckim - informuje PAP.

Według PiS, służby porządkowe z niewyjaśnionych przyczyn uniemożliwiły wspólne składanie wieńców i zniczy pod Pałacem Prezydenckim posłom tego ugrupowania, a za barierki wpuszczono tylko 10 parlamentarzystów PiS. Prawo i Sprawiedliwość twierdzi, że w wyniku działań funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i policji dwie posłanki zostały poturbowane, a jeden poseł doznał uszkodzenia ciała i po obdukcji lekarskiej założono mu gips.

"Winni muszą zostać ukarani"

Prawo i Sprawiedliwość nazywa "niedopuszczalną i skandaliczną" sytuację, w której funkcjonariusze używają siły wobec parlamentarzystów. Dlatego szef klubu parlemantarnego PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do marszałka Grzegorza Schetyny o pilne zajęcie się sprawą. "Obowiązkiem Marszałka Sejmu jest wyjaśnienie sytuacji, w której służby podległe rządowi używają siły wobec posłów na Sejm RP. Zachowanie funkcjonariuszy powinno uwzględniać należyty szacunek dla Parlamentarzystów" - czytamy w oświadczeniu szefa klubu PiS. "Mam nadzieję, że poważnie potraktuje Pan tę sprawę i będzie interweniował u szefów odpowiedzialnych służb oraz że zwróci się Pan do nich o wyjaśnienie przyczyn użycia siły wobec parlamentarzystów. Winni skandalicznego potraktowania posłów muszą zostać ukarani, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości" - pisze Mariusz Błaszczak.

W liście do szefa BOR Mariana Janickiego Mariusz Błaszczak zwraca się o wyjaśnienie "powodów takiego zachowania podległych mu służb" oraz przedstawienie stanowiska w tej sprawie. "W związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce pod Pałacem Prezydenckim, gdzie służby porządkowe z niewyjaśnionych przyczyn uniemożliwiły wspólne składanie wieńców i zniczy posłom Prawa i Sprawiedliwości, a z niewyjaśnionych przyczyn za barierki wpuszczono tylko 10 parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości; domagamy się wyjaśnienia tych działań. W wyniku takich działań dwie posłanki: Marzena Machałek oraz Daniela Chrapkiewicz zostały poturbowane. Stanowczo sprzeciwiamy się takim działaniom, bowiem mogło to nosić znamiona prowokacji" - napisał Błaszczak.

Poturbowane posłanki

Dwie posłanki Prawa i Sprawiedliwości Daniela Chrapkiewicz i Marzena Machałek zostały w niedzielę poturbowane podczas składania kwiatów przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Pochodząca z Pomorza Daniela Chrapkiewicz powiedziała Radiu Gdańsk, że próbowała wraz z innymi parlamentarzystami oddać hoł ofiarom katastrofy smoleńskiej, ale policjanci nie chcieli jej wpuścić za barierki.

Podobne obrażenia odniosła posłanka Marzena Machałek.
Kwiaty przed Pałacem Prezydenckim usiłował także złożyć inny pomorski poseł Piotr Stanke. Prawo i Sprawiedliwość w wydanym oświadczeniu sprzeciwiło się takim działaniom, twierdząc, że mogły one nosić znamiona prowokacji.

rr