Eksperci podkreślają, że ta batalia wisiała w powietrzu. Samsung przyjął bowiem strategię precyzyjnego kopiowania produktów Apple. I właśnie za serię produktów "Galaxy" ma odpowiedzieć przed sądem. Chodzi o Nexusa S, Galaxy S, Epic 4G oraz tablety Galaxy Tab.
Komentatorzy podkreślają, że to strach przed utratą pozycji lidera (na razie jeszcze nie zagrożoną) mógł posunąć Apple do takiego działania. Samsung zaprezentował bowiem kilka tygodniu temu nowy tablet Galaxy Tab 10.1, który fizycznie do złudzenia przypomina urządzenie Apple. Ma tej samej wielkości ekran, podobną obudowę, jest jednak o kilka milimetrów cieńszy.
Samsung został oskarżony o naruszenie patentów, znaków towarowych, a także – co budzi największe wątpliwości – kopiowanie oprogramowania. Problem polega bowiem na tym, że wszystkie urządzenia Apple korzystają z systemu tej firmy - iOS, a Samsung instaluje na swoich urządzeniach wyłącznie system Google, Android.
Jak czytamy w pozwie, firmie Apple nie podobają się jednak na przykład ikony stosowane przez Samsunga. I nawet jeśli sąd uzna to za prawdę, nawet laikowi nie jest trudno odróżnić systemy Google od Apple, które również w swoich założeniach są diametralnie różne.
Nie zmienia to jednak faktu, że koreański Samsung od lat idzie wytartą ścieżką, którą z sukcesem kroczy Apple. Trudno również przyznać Samsungowi własne osiągnięcia. To raczej kopiowanie tego, co konkurencja ma najlepsze. Samsung zapowiedział nawet, że zamierza stanąć do konkurencji z największą ikoną Apple, iPad’em. Na razie jednak nie wiadomo czy Galaxy Player trafi na sklepowe półki, bo nie jest pewne czy znajdzie się wystarczająco dużo chętnych.
- To nie przypadek, że ostatnie produkty Samsunga przypominają iPhone'a, czy iPada - od kształtu obudowy, poprzez interfejs użytkownika, aż po opakowanie. Taki rażące kopiowanie jest złe. Musimy chronić własność intelektualną firmy Apple, kiedy konkurencja kradnie nasze pomysły – napisał rzecznik Apple. Samsung zapowiedział natomiast, że będzie „ostro” bronił się w sądzie.
rk