Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 26.04.2011

Macierewicz: zakres krętactwa i matactwa w tej sprawie jest już wyczerpany

- Czy Polska żąda zwrócenia wraku i czarnych skrzynek? - takie pytanie przesłał MSZ, apelując o ujawnienie noty ministerstwa do Rosji, Antoni Macierewicz, szef parlamentarnej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Macierewicz: zakres krętactwa i matactwa w tej sprawie jest już wyczerpanyFot. wikipedia

W ubiegłym tygodni polskie ministerstwo spraw zagranicznych wysłało do Rosji notę w sprawie pomocy w śledztwie dotyczącym katastrofy.

Nastąpiło to po spotkaniu szefa prokuratury krajowej Andrzeja Seremeta z premierem Donaldem Tuskiem. Ustalono na nim, że zakończenie polskiego sledztwa w sprawie przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu jest możliwe nawet bez dostępu do wraku i czarnych skrzynek, które pozostają w Rosji. Na konferencji prasowej premier i szef prokuratury poinformowali jednak, że Polska dalej domaga się ich udostępnienia.

Antoni Macierewicz uważa takie stanowisko za nie do przyjęcia, bo - w jego opinii - polscy prokuratorzy nie mają powodu ufać, że to co zostanie im przekazane będzie identyczne z oryginałem.

- Zakres krętactwa i matactwa w tej sprawie jest już wyczerpany. Polska opinia publiczna dłużej takich krętactw znosić nie będzie. Bardzo prosimy o jednoznaczne stanowisko co do powrotu do Polski czarnych skrzynek, a także o ujawnienie noty, którą miano wysłać 22 kwietnia - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Polityk przedstawił pochodzące - jak mówił - z MAK dane, z których wynika, że zapis czarnych skrzynek urwał się cztery dziesiąte sekundy po tym, jak główny komputer Tu-154 przestał otrzymywać energię elektryczną, co miało miejsce 142 metry przed zderzeniem samolotu z ziemią.

- Zestawienie tych danych pokazuje, jak kluczowe znaczenie ma dostęp do oryginałów czarnych skrzynek, jak absolutnie zasadniczym jest wyjaśnienie, czy w oryginale (czarnych skrzynek-PAP) rzeczywiście mamy taki zapis, czy jakiś inny - podkreślił Macierewicz. - Bo jeśli mielibyśmy taki zapis, to by znaczyło, że ten samolot rozpadł się w powietrzu, bo na pewno w przeciągu 0,4 sekundy nie przeleciał 142 metrów - podkreślił.

Z kolei, jeśli przekazane nam zapisy są nieprawdziwe, to - powiedział Macierewicz - "Polska jest systematycznie wprowadzana w błąd przez fałszowanie danych przez Rosjan, co jest praktyką akceptowaną przez premiera rządu i prokuratora generalnego".

Jego zdaniem, bez oryginałów czarnych skrzynek prokuratorzy nie mogą też - bez złamania prawa - wydać postanowienia w tej sprawie.

sg