Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 28.04.2011

Julia Tymoszenko: raczej nie zostanę aresztowana, choć władze tego chcą

Prokuratura Generalna Ukrainy oskarżyła byłą premier Julię Tymoszenko o utrudnianie śledztwa w sprawie nadużyć, których miała dopuścić się kierując rządem.
Julia TymoszenkoJulia Tymoszenkofot. Euku/Wikimedia Commons/CC

Tymoszenko twierdzi jednak, że śledczy nie zastosują wobec niej tak radykalnych działań, jak pozbawienie wolności.

- Już dawno zostałabym aresztowana na podstawie sfabrykowanych spraw, jeśli władze nie odczuwałyby strachu przed tą częścią ukraińskiego narodu, która mnie konsekwentnie popiera oraz przed wspólnotą międzynarodową, uważnie obserwującą wydarzenia na Ukrainie - oświadczyła w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla tygodnika "Fokus".

- Szczerze mówiąc nie wiem do końca, czy władze zaryzykują i mnie aresztują, bądź skażą. Wiem, że bardzo tego chcą - dodała była premier. Tymoszenko podkreśliła, że jest to władzom na rękę ponieważ jako osoba karana sądownie nie będzie mogła startować w przyszłorocznych wyborach.

Prokuratura oskarżyła Tymoszenko o utrudnianie działań śledczych, gdyż na wyznaczone dzień wcześniej przesłuchanie przyszła z sześciogodzinnym opóźnieniem i odmówiła składania wyjaśnień.

Prokuratura Generalna Ukrainy prowadzi obecnie przeciwko byłej premier aż trzy śledztwa. Dotyczą one niezgodnego z przeznaczeniem wykorzystania środków uzyskanych przez Ukrainę w 2009 roku ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla, zakupu po zawyżonych cenach tysiąca samochodów dla wiejskich przychodni lekarskich, oraz zawartych przez Tymoszenko i niekorzystnych dla Ukrainy umów gazowych z Rosją.

PAP,kk