Jak wyjaśnił, przejazd w Mostach jest wyposażony w samoczynną sygnalizację dźwiękowa i świetlną. Sygnalizacja włącza się automatycznie przez zbliżający się pociąg, a w chwili wypadku na pewno działała prawidłowo.
Na miejscu wypadku wciąż pracują policja i prokuratura. Dopiero gdy zakończą dochodzenie służby techniczne przystąpią do usuwania skutków zdarzenia. Na miejscu jest specjalny pociąg narzędziowy, który zamie się usuwaniem zniszczonego składu. Służby techniczne będą musiały również naprawić tory kolejowe na długości około 200 metrów oraz zniszczoną trakcję elektryczną.
Ranii nadal w szpitalach
Trzynaście osób rannych w wypadku nadal przebywa w pomorskich szpitalach. Lekarze określają ich stan jako niezagrażający życiu. W zderzeniu samochodu ciężarowego z pociągiem na przejeździe kolejowym zginęły 2 osoby, a 25 zostało rannych. Najwięcej, bo 10 poszkodowanych jest w szpitalu w Lęborku - mówi jego dyrektor Andrzej Sapiński. Trzy osoby leżą na oddziale chirurgii ogólnej, sześć - na oddziale chirurgii urazowo - ortopedycznej, jedna z poszkodowanych - kobieta w ciąży - na oddziale położniczym.
W szpitalu w Wejherowie przebywa troje rannych. Ich stan także jest stabilny. Do szpitala w Słupsku wczoraj przyjęto 3 osoby, które dziś zostały już wypisane. W najbliższych godzinach szpitale może opuścić kilka kolejnych lżej rannych osób.
Jest komunikacja zastępcza
Utrudnienia w kursowaniu pociągów zarówno dalekobieżnych jak i regionalnych potrwają co najmniej 5 dni. Nie będzie zmian rozkładu jazdy pociągów po wczorajszym wypadku kolejowym na przejeździe kolejowym w Mostach koło Lęborka. Na odcinku Godętowo-Lębork uruchomiono zastępczą komunikację autobusową. Pociągi dalekobieżne jeżdżą drogą okrężną.
PKP zakłada, że opóźnienia spowodowane wypadkiem będą dochodzić do kilkudziesięciu minut. Sytuacja nie zmieni się przez cały długi weekend.
W zderzeniu pociągu osobowego relacji Katowice-Gdynia i samochodu ciężarowego zginęły dwie osoby, a 25 zostało rannych.
rk