Na pensje Hanny Gronkiewicz-Waltz, jej czterech zastępców, skarbnika i sekretarza poszło z budżetu miasta w 2010 r. prawie 1,8 mln zł.
Najlepiej wynagradzany w tym gronie był skarbnik Mirosław Czekaj, który w samym tylko urzędzie zarobił 297 tys. zł. W gronie wiceprezydentów liderem okazał się odpowiedzialny za oświatę, politykę społeczną i kulturę Włodzimierz Paszyński - dochód z ratusza to 290 tys. zł.
Wiceprezydent Andrzej Jakubiak (nadzorujący m.in. nieruchomości) dostał w urzędzie 284 tys., Jacek Wojciechowicz (komunikacja i architektura) - 275 tys., a najmniej Jarosław Kochaniak (fundusze, ochrona środowiska i nadzór nad spółkami) - 257 tys zł.
Niektórzy z nich nieźle "dorobili" do pensji, zasiadając w radach nadzorczych. Czekaj zainkasował dodatkowo 123 tys. zł w radach spółek MPT i PKO BP, Jakubiak - 87 tys. zł z rad Metra Warszawskiego i Agencji Inwestycyjnej Corp SA., a Kochaniak - 91 tys. zł z nadzorowania SPEC i KDT.
Więcej w "Życiu Warszawy".
PAP, agkm