Synoptycy uspokajają - w najbliższym tygodniu nie powtórzą się opady śniegu takie, ale aż do weekendu będą przymrozki.
Maria Waliniowska z Instytutu Meteorologii w Gospodarki Wodnej wyjaśnia, źe wtorkowe załamanie pogody spowodował arktyczny niż który tej nocy jeszcze będzie nad Polską. Najbliższej nocy spodziewane są opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a nawet śniegu, w pasie od Pomorza gdańskiego przez centrum, Mazury oraz w Małopolsce i na Górnym Sląsku. Opady będą jednak niewielkie.
Pogodnie będzie natomaist na zachodnich i wschodnich krańcach Polski. Synoptyk IMGW zaznacza, że tam, gdzie nie ma osłony chmur będzie zimno - na Suwalszyczyżnie i Mazurach przymrozki mogą być nawet do minus 5 stopni Celsjusza. Od czwartku będzie już stosunkowo cieplej i pogodnie, coraz mniej opadów. Maria Waliniowska dodaje, że w weekend ma być już całkiem pogodnie, choć na Suwalszczyźnie tylko 12 stopni ciepła. W niedzielę ponowne pogorszenie pogody nastąpi na południu Polski - aż po centrum kraju. Na Podkarpaciu, Śląsku, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie może się chmurzyć i padać.
"Zimni Ogrodnicy"
Śnieg w maju nie jest niczym niezwykłym - choć to rzadkość. Przypomina o tym klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Michał Kowalewski powiedział, że średnio co 10 lat śnieg w maju może spaść w dowolnym miejscu w Polsce. Klimatolog przypomniał, że znaczne obniżenie temperatury to znane zjawisko związane ze zmianami układu cyrkulacyjnego. Zazwyczaj występuje w połowie maja i ma ludową nazwę "Zimni Ogrodnicy". Michał Kowalewski powiedział, że majowym chłodom śnieg towarzyszy rzadko, Częściej pojawia się śnieg z deszczem, który średnio zdarza się raz na 3 lata.
Klimatolog IMGW powiedział, że w Polsce - poza Tatrami - nie powinny zdarzyć się opady śniegu od czerwca do września. W pozostałe miesiące śnieg ma prawo padać.
IAR, to