Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 06.05.2011

Odnaleziony górnik nie żyje. Nie wiadomo co z ratownikami

Ostatni z wydobytych spod ziemi górników nie żyje. Mężczyzna był przez 17 godzin uwięziony pod ziemią. Wszyscy pozostali przebywają w szpitalach w stabilnym stanie.
Odnaleziony górnik nie żyje. Nie wiadomo co z ratownikamiFot. PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Doktor Piotr Wróblewski ze szpitala w Siemianowicach Śląskich o stanie górników
Czytaj także

Wciąż nie wiadomo natomiast co dzieje się z dwoma ratownikami, z którymi urwał się kontakt podczas akcji na głębokości 820 metrów pod ziemią w kopalni Krupiński w Suszcu na Śląsku.

Wiadomo, że część górników, którzy z poparzeniami i ogólnym osłabieniem trafili do szpitali jest w stanie ciężkim, ale lekarze podkreślają, że życie nie jest zagrożone.

Z nioficjalnych, niepotwierdzonych na razie informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że trzej z czterech poszkodowanych byli w stanie poruszać się o własnych siłach.

W czwartek wieczorem, około godziny 20, w kopalni doszło do zapalenia metanu; nie towarzyszył mu jednak wybuch pyłu węglowego. Wiadomo, że górnicy podjęli próbę gaszenia pożaru na dole, przerosło to jednak ich możliwości.

12 osób zostało rannych, ale żadnemu z nich nie zagraża ryzyko utraty życia. Wszyscy trafili do śląskich szpitali. Za zaginionych wciąż uznaje się dwóch ratowników, z którymi urwał się kontakt podczas prowadzenia operacji ratunkowej.

Śmigłowiec
Śmigłowiec ratowniczy ląduje na terenie kopalni "Krupiński" należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Suszcu koło Pszczyny (fot. PAP/Andrzej Grygiel)


sg