Według tygodnika "Wprost", od listopada 2007 do marca 2011 premier pokonał trasę z Warszawy do Gdańska rządowymi samolotami 175 razy. W ubiegłym roku premier latał na tej trasie w czasie 42 weekendów.
Według jednego z bliskich współpracowników Tuska, w Gdańsku premier przebywa z rodziną. Nie lubi siedzieć w domu, jest w ciągłym ruchu. Stałe są tylko dwa punkty - gra w piłkę w niedzielę wieczorem oraz bieg po plaży o godzinie 10 w poniedziałek, przed powrotem do Warszawy.
Prezes PiS uważa, że premier ma prawo do latania samolotem, bo nie każdy szef rządu musi pochodzić z Warszawy. Jednak - jak dodał - Donald Tusk "powinien pracować więcej".
Kaczyński podkreślił, że on sam, będąc premierem, pracował "na dwa etaty". Jak przyznał, zdarzało się że miał wolną sobotę i niedzielę, ale nieczęsto. Pracował długo, do nocy.
IAR,kk