Dogaszanie pożaru magazynów w Wólce Kosowskiej pod Warszawą (wideo)

- Najbardziej mrówcza robota jest jeszcze przed nami, bo halę trzeba dogasić i sprawdzić. Pracy będzie sporo, bo w hali znajdowało się dużo materiałów palnych - mówi kapitan Karol Kierzkowski.

Dogaszanie może potrwać jeszcze wiele godzin, bowiem na razie trudno dotrzeć do wszystkich źródeł pożaru. W kilku miejscach blacha z dachu opadła i przykryła palące się miejsca. Przez to nie dociera tam woda, używana przez strażaków do gaszenia.

Na razie, z obawy o bezpieczeństwo strażaków, hala w Wólce Kosowskiej gaszona jest głównie z zewnątrz. Budynek może się bowiem zawalić. Dlatego niewykluczone, że trzeba będzie wyburzać halę.

Hala o powierzchni 10 tysięcy metrów kwadratowych zaczęła płonąć we wtorek około południa.

Pożar był tak wielki, że mimo interwencji strażaków, prawie całkowicie uległa spaleniu część magazynowa. Udało się natomiast uratować budynek biurowy, przylegający do płonącej hali.

Konstrukcja ścian hali jest mocno nadwyrężona. Metalowe elementy konstrukcji ścian uległy zniszczeniu pod wpływem wysokiej temperatury.

Ogień gasiło ponad 30 jednostek straży pożarnej. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru.



IAR,PAP,kk