Dokument zadaje kłam publicznym wypowiedziom prominentnych polityków PO na temat stanu przygotowań do wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010.
Część dokumentu, z którą udało się zapoznać "Newsweekowi", poświęcona jest głównie wydarzeniom poprzedzającym katastrofę. Autorzy opracowania obficie cytują m.in. korespondencję urzędników Kancelarii Prezydenta z przedstawicielami rządu.
"Newsweek" publikuje np. zawartą w raporcie treść oficjalnego listu, w którym minister obrony narodowej Bogdan Klich chwali prezydenta za zabranie ze sobą najważniejszych generałów. Jest ona zestawiona z zapewnieniami szefa MON, który przed kamerami twierdził, że nie znał listy prezydenckich gości.
Zdaniem autorów opracowania, które cytuje tygodnik, raport obciąża także Bronisława Komorowskiego, który jako marszałek Sejmu poprosił prezydenta, by ten zabrał ze sobą na uroczystości katyńskie grupę posłów i senatorów.
Głównymi tezami roboczej wersji raportu, jak podkreśla "Newsweek", jest twierdzenie, że premier Donald Tusk realizował rosyjską politykę osłabiania Polski oraz dyskredytowania prezydenta, a PO moralnie i politycznie odpowiada za katastrofę pod Smoleńskiem. Pełny raport ma zostać opublikowany w formie książkowej w czasie kampanii wyborczej.
iar/mch