Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 20.05.2011

Szef zarządzającej uszkodzoną elektrownią Fukushima firmy rezygnuje

Masataka Shimizu oświadczył, że z powodu olbrzymich strat jakie poniosła firma w związku z kryzysem w elektrowni atomowej w Fukushimie ustępuje ze stanowiska i wkrótce ogłosi swojego następcę.
Szef zarządzającej uszkodzoną elektrownią Fukushima firmy rezygnujefot. TEPCO

W roku obrachunkowym 2010, po zaksięgowaniu olbrzymich kosztów wynikających z awarii w Fukushimie, TEPCO odnotowała rekordową stratę netto w wysokości 1,25 bln jenów (11 mld euro). Dla porównania w 2009 roku firma odnotowała zysk w wysokości 134 mld jenów.

Dotychczasowy szef TEPCO przeprosił i wziął na siebie pełną odpowiedzialność za kryzys. - Robimy co w naszej mocy, by rozwiązać sytuację - dodał kłaniając się kilkakrotnie w czasie konferencji prasowej.

Dymisja Shimizu była oczekiwana, gdyż szefowie największych japońskich firm zazwyczaj odchodzą ze stanowisk biorąc odpowiedzialność za skandale i porażki.

Rząd myśli o wsparciu dla TEPCO

Całkowite koszty wypadku w Fukushimie będą prawdopodobnie znacznie wyższe niż te odnotowane przez TEPCO. Dojdą do nich wypłaty odszkodowań dla tysięcy ludzi, którzy musieli być ewakuowani z zagrożonych terenów oraz np. rolników, których produkty zostały napromieniowane.

TEPCO musi spłacić koszty rozwiązywania problemów w Fukushimie oraz ponownego uruchomienia innych, nieatomowych elektrowni, by pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną. Japoński rząd zastanawia się nad udzieleniem firmie pomocy finansowej.

IAR,PAP,kk