Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 25.05.2011

Barack Obama i David Cameron tworzą wspólnie radę bezpieczeństwa

Według prasy przywódcy obu państw ogłoszą powstanie wspólnej, amerykańsko-brytyjskiej rady bezpieczeństwa. Ze strony USA ma się nią zająć doradca prezydenta Tom Donilon.
Barack Obama i David Cameron tworzą wspólnie radę bezpieczeństwafot. PAP/EPA

Wieczorny bankiet w Bałacu Buckingham zakończył pierwszy dzień wizyty amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy w Londynie. Bankiet został wydany na jego cześć przez brytyjską królową. Na przyjęcie zostało zaproszonych 170 gości.

W czasie przyjęcia amerykański prezydent wzniósł toast za szczególne relacje z Wielką Brytanią i dziękował za solidarność od czasów 11 września. Barack Obama złożył też hołd brytyjskim żołnierzom, którzy od dziesięcioleci walczą ramię w ramię z amerykańskimi wojskowymi.
Brytyjska królowa przyznała, że jest bardzo szczęśliwa, że znów może gościć w progach Pałacu Buckingham prezydencką parę. Toasty wznoszono lampką wybornego szampana, a ponad 170-ciu gości poczęstowano jagnięciną z pieczonymi ziemniakami. Na deser podano waniliową szarlotkę. Goście zza oceanu spędza noc w królewskich apartamentach.

W planach w środę jest między innymi wspólna konferencja prasowa z premierem Davidem Cameronem i przemówinie amerykańskiego prezydenta przed połączonymi izbami brytyjskiego parlamentu.

Wspólna rada bezpieczeństwa

Brytyjska prasa ujawniła już tematy środowego spotkania na Downing Street między premierem Davidem Cameronem a odwiedzającym Londyn prezydentem Barackiem Obamą. Znajdą się wśród nich Afganistan, Pakistan, Iran, Bliski Wschód i seria rewolucji w świecie arabskim, ale nie tylko. Dziennik "The Guardian" już w poniedziałek anonsował zamiar powołania wspólnej, amerykańsko-brytyjskiej rady bezpieczeństwa.

Tak zwane "specjalne stosunki" łączące Waszyngton i Londyn były wielokrotnie wykpiwane przez samych Brytyjczyków, świadomych, że Ameryka nie przykłada do nich aż takiej wagi, jak politycy brytyjscy. Ale "Guardian" dowiedział się, że prezydent Obama podpisał się pod inicjatywą wspólnego Strategicznego Zarządu Bezpieczeństwa Narodowego. Ze strony amerykańskiej jego powołaniem ma się zająć doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa, Tom Donilon, ze strony brytyjskiej - początkowo doradca premiera Sir Peter Ricketts, a od lata obecny przedstawiciel Londynu przy Unii Europejskiej Kim Darroch.

Nowe ciało jest czymś rzeczywiście wyjątkowym w amerykańskiej tradycji niedzielenia się z nikim najcenniejszymi zdobyczami swego wywiadu.

"Guardian"dodawał, że Obama i Cameron mają też zamiar powołać wspólne biuro do spraw weteranów. W tej inicjatywie stronie brytyjskiej chodzi o nauczenie się od Amerykanów, jak ułatwić byłym żolnierzom powrót do cywilnego życia i jak najlepiej pomagać inwalidom, w tym rosnącej liczbie weteranów z zaburzeniami psychicznymi.

Wystąpienie w parlamencie

Prezydent Barack Obama, który od wtorku składa wizytę państwową w Wielkiej Brytanii, w środę przemówi do połączonych izb parlamentu w Londynie. Jako pierwszy w historii prezydent USA wystąpi w Wielkiej Sali Pałacu Westminsterskiego. Jest to najstarsza część Parlamentu: dawna wielka sala królewska wzniesiona ponad 800 lat temu, w której rozgrywały się wielkie wydarzenia w historii Anglii - procesy św. Tomasza Moore'a, szkockiego patrioty Williama Wallace'a i oskarżonego o zdradę króla Karola I.

Od 12. do 19. wieku odbywały się tu również bankiety koronacyjne, a ostatnio ważne obchody - 300 lecia monarchii konstytucyjnej, 50-lecia zakończenia II Wojny Światowej i dwa jubileusze panowania królowej Elżbiety II. Przy okazji ważnych wizyt państwowych ogromna sala sklepiona od 650 lat tymi samymi dębowymi bierwionami służy jako zgromadzenie Izby Lordów i Izby Gmin, do których przemawiają goście.

Zdarzyło się to jednak dotychczas tylko czterokrotnie: w 1939 roku wystąpił tam prezydent Francji Albert Lebrun, w 1960 Charles de Gaulle, w 1996 prezydent RPA Nelson Mandela, a we wrześniu zeszłego roku papież Benedykt XVI.