Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 29.05.2011

Politycy: Kaczyński podał rękę Komorowskiemu, bo nie miał wyboru

Zachowanie Jarosława Kaczyńskiego w trakcie wizyty prezydenta Baracka Obamy pozytywnie zaskoczyło polityków.
Politycy: Kaczyński podał rękę Komorowskiemu, bo nie miał wyborufot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Paweł Graś o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
  • Tomasz Nałęcz o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
  • Marek Siwiec o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
  • Stanisław Żelichowski o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
  • Paweł Kowal o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego
Czytaj także

Prezes PiS przyjął zaproszenie Bronisława Komorowskiego na spotkanie polskich polityków z prezydentem Barackiem Obamą. Dodatkowo w trakcie spotkania Kaczyński podał rękę Komorowskiemu.

Jarosław Kaczyński powiedział, że spotkanie w Pałacu Prezydenckim z Barackiem Obamą było okazją nadzwyczajną i dodał, że pamiętał kto był gospodarzem.

W ocenie rzecznika rządu Pawła Grasia gest Jarosława Kaczyńskiego był jednorazowy.

- Podał rękę, bo doskonale wiedział, że Polacy nie wybaczyliby mu, gdyby w takim momencie zachował się inaczej. Nie wybaczyliby mu, gdyby w takim momencie, jak wszyscy budujemy poczucie dumy z naszego kraju, ktoś to poczucie zakłóca. Jarosław Kaczyński bardzo dobrze zdawał sobie sprawę, że nie może się inaczej zachować. Jestem przekonany, że była to przemiana jednorazowa, na użytek tej jednej wizyty - mówi Graś.

Doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz bardzo pozytywnie odbiera gest Jarosława Kaczyńskiego i jednocześnie chciałby, żeby ta przemiana była trwała.

- W ważnej sytuacji dla wizerunku Polski, dla odbioru Polski w świecie, Jarosław Kaczyński zachował się jak pełnokrwisty polityk, mąż stanu. Ponad osobistą urazą i osobistymi ocenami. Oby tak było dalej. Mogę sobie tylko życzyć, aby ten wizerunek Jarosława Kaczyńskiego z ostatniej soboty trwał nadal w naszej rzeczywistości chociaż boję się, że nadciągające wybory mogą bardzo szybko zburzyć ten wizerunek - tłumaczy Nałęcz.

Komitet Noblowski to przewidział

Eurodeputowany SLD Marek Siwiec uważa, że zachowanie Jarosława Kaczyńskiego w trakcie wizyty prezydenta Baracka Obamy ma związek z kampanią wyborczą.

- To jest kampania wyborcza, trzeba zbierać głosy nie tylko tych wściekłych, ale także tych, co myślą, tych którzy głosowali na niego w kampanii w wyborach prezydenckich i on zaczyna w ich stronę się delikatnie orientować. Zachował się poważnie, czyli zachował się inaczej niż w ciągu ostatniego półrocza, dlatego właśnie, że idą wybory - twierdzi Siwiec.

Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że to laureat Pokojowej Nagrody Nobla Barack Obama ma największe zasługi dla nawet krótkotrwałej przemiany prezesa PiS.

- Jak pan prezydent Obama dostał nagrodę Nobla, to chyba było w trzy tygodnie jak został prezydentem, wtedy Komitet Noblowski powiedział, że to jest za przyszłe zasługi, a nie przeszłe. Przewidział, że będzie to pojednanie z prezesem Kaczyńskim i chwała za to - mówi Żelichowski.

Eurtodeputowany Paweł Kowal z Polska Jest Najważniejsza uważa, że wartościowe jest to, że polscy politycy potrafią razem stanąć obok siebie.

- Taką poetykę Jarosław Kaczyński zmieniał faktycznie kilkakrotnie, więc wiadomo, że to trochę jest uwarunkowane okolicznościami. Myślę, że dobrze, nawet jeśli to jest chwilowe, to powiem szczerze, że przez ostatnie lata - chyba od wojny gruzińskiej - brakowało mi takiego momentu, żeby polscy politycy po prostu razem, na zbiorowej fotografii wypadli tak poważnie, jak trzeba.

IAR,kk