Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 30.05.2011

"GW": CIA torturowała w Polsce więźniów. Śledczy odsunięty od sprawy

Prokurator, który prowadził tajne śledztwo ws. więzień CIA w Polsce, został od sprawy odsunięty niedługo przed postawieniem zarzutów urzędnikom rządu SLD - pisze "Gazeta Wyborcza".

W obszernym tekście na pierwszej stronie dziennika czytamy, że prokuratura prowadziła od trzech lat tajne śledztwo o priorytetowym statusie, które miało ustalić czy były w Polsce placówki, w których amerykański wywiad przetrzymywał i torturował oskarżonych o terroryzm. Według "GW" prokuratura doszła do wniosku, że tak właśnie było, nadała kilku osobom status pokrzywdzonych (m.in. dwóm Saudyjczykom, którzy do tej pory siedzą w amerykańskim więzieniu na wyspie Guantanamo) i ustaliła, że doszło do złamania konstytucji i umów międzynarodowych.

Planowała opierać się m.in. na 189 artykule kodeksu karnego, który mówi o "pozbawieniu wolności ze szczególnym udręczeniem". Mimo braku współpracy ze strony Agencji Wywiadu, która organizowała Amerykanom placówki w Polsce i samych Amerykanów, prokuratura zgromadziła dość dowodów, żeby postawić urzędników przed sądem. Jednak z nieznanych powodów, pisze "GW", prowadzącego śledztwo Jerzego Mierzewskiego odsunięto.

- Umorzenie byłoby samobójstwem politycznym. Dlatego ustalono z Amerykanami, że nie przyślą żadnej odpowiedzi na wniosek o pomoc prawną, a nie jak poprzednio - odmowną. Będziemy mówić, że czekamy na ich stanowisko, i w końcu śledztwo zostanie zawieszone. Może uda się tak doczekać do przedawnienia - cytuje "Gazeta Wyborcza" anonimowego rozmówcę z warszawskiej prokuratury.

"Gazeta" przypomina na końcu tekstu, że sprawa tajnych więzień CIA w Polsce jest niewygodna dla SLD, za którego rządu prawdopodobnie torturowano oskarżonych o terroryzm, ale też dla rządu PiS. "Gdy w 2005 roku informacje o nich (więzieniach CIA - red.) ujawniły amerykańsklie media, rząd PiS-LPR-Samoobrona zaprzeczał. Dementował też ustalenia niekorzystnego dla Polski raportu Rady Europy" - przypomina dziennik.

sg