Oskarżony o zbrodnie wojenne były generał Ratko Mladić po raz pierwszy stanie dzisiaj przed obliczem Międzynarodowego Trybunału Karnego ONZ do spraw byłej Jugosławii.
Ratko Mladić był poszukiwany przez Trybunał od 16 lat. Schwytano go w ubiegłym tygodniu na północy Serbii. Teraz stanie przed tym samym Trybunałem, który sądzi m.in. politycznego zwierzchnika Mladicia, Radovana Karadzicia. Proces Karadzicia trwa już niemal dwa lata, a sam Karadzić stosuje taktykę opóźniania dochodzenia.
Prokurator haskiego Trybunału Serge Brammertz podkreśla, że Trybunał powinien w wypadku Mladicia działać bardzo sprawnie, bo istnieje podejrzenie, że Mladić również będzie chciał stosować taktykę opóźniania. - Mamy świadomość, że musimy zrobić wszystko, aby ten proces rozpoczął się jak najszybciej i w jak najlepszych okolicznościach - dodaje.
Ratko Mladić jest jednym z ostatnich zbrodniarzy wojennych z czasów bałkańskiego konfliktu z lat 90., którego udało się schwytać. Serge Brammertz podkreśla, że jego proces będzie istotny dla całego wymiaru sprawiedliwości na świecie. - To będzie jasny sygnał, że wszyscy podejrzewani o odpowiedzialność za najgorsze zbrodnie, będą kiedyś aresztowani - twierdzi Brammertz.
Do tej pory udało się schwytać ponad 160 osób podejrzanych o zbrodnie wojenne w byłej Jugosławii. Na wolności wciąż pozostaje były przywódca chiorwackich Serbów Goran Hadzić. Eksperci twierdzą, że szansa na jego schwytanie jest bardzo duża, bo chcą tego władze Serbii.
rr