Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 07.06.2011

Dyplomaci: prezydenta Jemenu raniła bomba. Ma poparzone 40 proc. ciała

Prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah leczy się w Arabii Saudyjskiej. Według stacji CNN ma odmę płuc i bardzo rozległe oparzenia, sięgające 40 procent powierzchni ciała.
Wnętrze meczetu prezydenta Jemenu po ostrzaleWnętrze meczetu prezydenta Jemenu po ostrzalefot. PAP/EPA

Inne media pisały wcześniej między innymi o ranach twarzy, szyi, odłamku pocisku w okolicy serca.

CNN powołując się na amerykańskich urzędników, pisze że los Salaha pozostaje niepewny, nie wiadomo kiedy powróci do Jemenu.

Niepokoje w Jemenie trwają od stycznia, od tego czasu w walkach między siłami prezydenta na siłami federacji zginęło blisko 400 osób. Kulminacyjnym punktem był ostrzał pałacu prezydenckiego w piątek. Według wcześniejszych relacji mediów siedzibę głowy państwa ostrzelano pociskami artyleryjskimi. Zginęło trzech ochroniarzy i imam – tak podała państwowa agencja SABA.

Nie pociski, a bomba?

Jednak według zachodnich dyplomatów, w siedzibie prezydenta wybuchła bomba. Jemeńczycy według nich nadal badają, co faktycznie miało miejsce w meczecie, i nie był to „atak rakietowy ani moździerzowy”. Według jednego z dyplomatów nie był to również atak samobójczy.

Zgodnie z relacją jednego z jemeńskich urzędników, źródeł CNN, podczas gdy prezydent był na piątkowych modlitwach, nagle „wyleciały” dwa pociski.

Jak podaje z kolei jemeńska opozycja, siły rządowe przeprowadziły atak odwetowy na dom jednego z liderów przeciwników prezydenta. Zabiły 10 osób, a 35 zostało rannych.

Wiceprezydent Abd-Rabbu Mansur Hadi, który przejął stery w państwie, zgodził się na rozejm między rządem z opozycją.

agkm