Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wittenberg 08.06.2011

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. dopalaczy

Nie można ustalić przyczyny śmierci 24-latka znalezionego przed nocnym klubem w Łodzi. Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie.

Ciało mężczyzny ze Zgierza znaleziono w marcu ubiegłego roku przed jednym z łódzkich nocnych klubów. Prawdopodobnie brał dopalacze – znaleziono przy nim opakowania po tych specyfikach. Hipotezy nie potwierdziły jednak badania toksykologiczne. Nadal nie znana jest przyczyna zgonu mężczyzny. Prokuratura dla Łodzi – Śródmieście z braku dowodów musiała więc umorzyć postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania zgonu mężczyzny.

- Ustalono, że zgon nie był następstwem działania osób trzecich. Postępowanie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czynu nie popełniono – powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

W sprawie przesłuchiwano między innymi osoby bawiące się w klubie, mieszkańców okolicznych bloków i pracowników pobliskiej stacji benzynowej. Ciało 24-latka znaleziono ok. 4 nad ranem.

Prokuratura zleciła szczegółowe badania, które miały wykazać, czy w organizmie mężczyzny były substancje wchodzące w skład dopalaczy. Ustalono jedynie, że mężczyzna w chwili śmierci był nietrzeźwy.

- Prawdopodobnie mężczyzna zażył te dopalacze, aczkolwiek bezpośrednich świadków tego nie ma. Wyniki badań nie doprowadziły do stwierdzenia w organizmie substancji charakterystycznych dla dopalaczy, aczkolwiek, co stwierdził biegły, mogło dojść do ich biodegradacji i pomimo zażycia takiej substancji wynik badań mógł być negatywny - zaznaczył prok. Kopania.

Na początku roku rząd prowadził kampanię przeciwko dopalaczom. Minister zdrowia Ewa Kopacz podsumowując ją w maju powiedziała, że dzięki podjętym działaniom od miesięcy nikt nie się nimi śmiertelnie nie zatruł, a na oddziałach toksykologicznych są pojedyncze osoby. W ubiegłym roku leżało na nich około dwustu pacjentów.

PAP, wit