Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 09.06.2011

Grabarczyk: A2 musi być przejezdna na Euro

Minister infrastruktury zapewnia, że znajdzie rozwiązanie "przejściowych kłopotów" z budową autostrady A2.
Grabarczyk: A2 musi być przejezdna na Euro fot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk: cztery fale powodziowe spowodowały spustoszenie na wielu placach budowy
  • Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk: w budowie jest 1425 km dróg
  • Marek Wikiński, SLD: nie będzie A2, nie można dojechać do Warszawy od zachodu Europy
Czytaj także

Cezary Grabarczyk odpowiadał na pytania posłów w sejmowej debacie o budowie dróg krajowych i autostrad w kontekście Euro 2012.

Minister zapewnił w Sejmie, że nie dopuści do kompromitacji w tej sprawie. Zastrzegł jednak, że nie może odpowiedzieć jakie rozwiązanie zostanie znalezione. Minister dodał, że niedługo będzie to jasne, ale nie chce ujawniać szczegółów negocjacji w ministerstwie.

Grabarczyk mówi, że decyzja zostanie podjęta tak, by nie ucierpiał na niej polski interes, a równocześnie, by wykonać zadanie - aby autostrada była przejezdna w czerwcu przyszłego roku.

Minister twierdzi, że oferty konsorcjów na budowę odcinka A2 ze Strykowa do Konotopy analizowano wyjątkowo starannie a Krajowa Izba Odwoławcza uznała w późniejszym orzeczeniu, że nie było uchybień przy wyborze oferenta.

90-kilometrowy odcinek autostrady A2 ze Strykowa pod Łodzią do Konotopy pod Warszawą jest budowany od ubiegłego roku. Jest on podzielony na 5 odcinków. Dwa z nich, o łącznej długości 48 kilometrów budowało chińskie konsorcjum Coveco. Teraz jego władze zapowiadają wycofanie się z inwestycji.

Wcześniej Cezary Grabarczyk przedstawił posłom informację rządu na temat stanu budowy dróg ekspresowych i autostrad na Euro 2012.

Zdaniem ministra infrastruktury, opóźnienia spowodowane przez powodzie wyniosły do 4 miesięcy, ale udało się je ograniczyć. Grabarczyk utrzymuje, że rząd nigdy nie mówił, że nie pojawią się problemy w związku z budową dróg na Euro. Oskarżył też swoich poprzedników z PiS o złe przygotowanie programu budowy dróg i niedoszacowanie jego kosztu. Zaznaczył, że po dokładnym przeliczeniu kosztów, co - jak mówi, trwało sporo czasu, okazało się, że wartość programu była wyższa o 100 miliardów, niż sądził poprzedni rząd.

Kolejnym problemem, z jakim musiał poradzić sobie rząd, były - zdaniem Grabarczyka- bariery systemowe. Minister zarzucił poprzednikom przygotowanie projektów łamiących przepisy dotyczące środowiska oraz przepisów unijnych. Zdaniem ministra groziło to odebraniem funduszy unijnych, ale obecnemu rządowi, jak twierdzi Grabarczyk, "udało się przekonać Komisję Europejską i dostosować polskie prawo do europejskiego".

IAR, agkm