Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Wittenberg 09.06.2011

Sąd sprawdza stan psychiczny Kaczyńskiego

Pismo sądu, który chce wiedzieć, czy Jarosław Kaczyński przyjmuje leki "oddziałujące na psychikę" budzi wątpliwości i "pytania o intencje" - mówi Adam Hofman.
Jarosław KaczyńskiJarosław KaczyńskiWikimedia Commons CC

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że prezes PiS przyjmował leki uspokajające po katastrofie smoleńskiej, ale już ich nie bierze.

Sędzia prowadzący proces wytoczony Jarosławowi Kaczyńskiemu przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, zwrócił się do prezesa PiS z pytaniami mającymi ustalić, czy będzie on w stanie odpowiadać w procesie ze względu na stan zdrowia psychicznego.

Sędzia warszawskiego sądu rejonowego prowadzący sprawę przesłał Kaczyńskiemu cztery pytania. Chce wiedzieć m.in. jak nazywały się leki, których zażywanie deklarował po 10. kwietnia 2010 roku oraz jaki lekarz je przepisał. Sąd interesuje także, czy prezes PiS nadal zażywa środki oddziałujące na psychikę i czy w przeszłości korzystał z usług psychiatry, psychologa bądź neurologa. Oskarżony ma na odpowiedź 7 dni, inaczej sąd uzna, że odmawia odpowiedzi. Dokumenty przesłane obronie Kaczyńskiego opublikował w czwartek portal Rmf.fm.

Sędzia postanowił zadać Kaczyńskiemu te pytania w związku z jego wypowiedziami w mediach, w których podkreślał, że po katastrofie smoleńskiej „był na silnych lekach”. Dopiero po uzyskaniu informacji sąd może zwrócić się o opinię biegłych, by wypowiedzieli się w jakim stanie psychicznym jest lider PiS-u ze względu na niego może odpowiadać w procesie wytoczonym mu przez Janusza Kaczmarka.

- Dla wielu Polaków nie jest niczym dziwnym, że po stracie najbliższych zażywają leki uspokajające. Jarosław Kaczyński stracił w katastrofie smoleńskiej brata i bratową oraz wielu przyjaciół i wieloletnich współpracowników. Dodatkowo matka Jarosława Kaczyńskiego była wówczas w krytycznym stanie medycznym. Po zaleceniach lekarzy Jarosław Kaczyński przyjmował leki uspokajające - napisał Hofman.

- Sam przebieg procesu oraz fakt, iż w tej sprawie sąd występuje z takimi pytaniami budzi głębokie wątpliwości i pytania o intencje sądu. Niezrozumiałe jest również dlaczego pytania sądu znalazły się w rękach dziennikarzy. Niektórym obserwatorom życia publicznego takie działania mogą przypominać historię szafy Lesiaka - podkreślił rzecznik PiS.

Hofman zaznaczył, że w związku z "dziwną i niespotykaną praktyką" partia zdecydowała się na upublicznienie odpowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, którą skierował do Sądu Rejonowego.

Kaczyński informuje w niej sąd, że otrzymywał leki zgodne z zaleceniem lekarskim. Dodaje, że zostały mu przepisane 10 kwietnia 2010 roku. Lider PiS zaprzecza jakoby nadal brał leki, które oddziałują na psychikę. Informuje też sąd, że nie korzystał z porady psychologa, neurologa lub psychiatry.

IAR, PAP / Rmf.fm, wit, to