Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wittenberg 21.06.2011

Autobus wjechał w grupę dzieci. 4 osoby są ranne

Do wypadku doszło w Orontowicach (Śląskie), kiedy autobus nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.
Autobus wjechał w grupę dzieci. 4 osoby są rannefot. PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Sebastian Fabiański z mikołowskiej policji: czworo dzieci zostało rannych w wypadku w Ornontowicach na Śląsku. Na razie nie wiadomo jaki jest ich stan
  • Sebastian Fabiański z mikołowskiej policji o zdarzeniu
Czytaj także
Około godz. 12 autobus zjechał z drogi i wpadł w grupę dzieci, które stały przy przejściu dla pieszych przy ul. Zwycięstwa. Dzieci prawdopodobnie wracały ze szkoły - policjanci mówią, że miały ze sobą plecaki, część z nich miała także rowery.

Z informacji uczestniczących w akcji strażaków wynika, że dzieci czekały przed przejściem. Gdy nadjeżdżająca z jednej strony ciężarówka zatrzymała się, by je przepuścić, dzieci weszły na jezdnię. Nadjeżdżający z drugiej strony autobus nie zdołał się zatrzymać. Pojazd wiózł do pracy górników.

- Policja nie zna przyczyn, dla których autobus zjechał z drogi - powiedział na antenie TVP Info Janusz Jończyk z komendy wojewódzkiej policji w Katowicach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca był trzeźwy.

Stan trójki rannych dzieci ratownicy określili jako dobry. Jedno z dzieci trzeba było przewieźć śmigłowcem ratunkowym. Jego stan prawdopodobnie jest ciężki. Dwoje dzieci trafiło do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, dwoje - do Szpitala Wojewódzkiego w Rybniku. Wiadomo, że dzieci badane w Rybniku nie doznały złamań, jednak mają liczne rany, m.in. na nogach.


Jak poinformował rzecznik Głównego Inspektora Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, z przeprowadzonej kontroli wynika, że pojazd był w fatalnym stanie technicznym - układ hamulcowy być może nie był szczelny, poza tym z autobusu wyciekały płyny eksploatacyjne, karoseria była skorodowana, opony wytarte, a fotele uszkodzone.

Autobus nie miał ważnych badań technicznych, kierowca nie okazał też zezwolenia na wykonywanie przewozów. Wobec przewoźnika inspekcja wszczęła postępowanie wyjaśniające.

Młodszy aspirant Sebastian Fabiański z policji w Mikołowie powiedział, że po południu trwały czynności wyjaśniające z udziałem m.in. kierowcy autobusu, który był przesłuchiwany i uczestniczył w badaniach technicznych pojazdu. Śledczy z prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Mikołowie nie zdecydowali do tego czasu o jego ewentualnym zatrzymaniu.

/

IAR / PAP / TVP Info, wit, kk