Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Gabriela Skonieczna 07.07.2011

Siły libijskich rebeliantów coraz bliżej Trypolisu

Libijscy rebelianci odnotowują kolejne sukcesy w walkach z siłami Muammara Kaddafiego i są coraz bliżej stolicy kraju.
Siły libijskich rebeliantów coraz bliżej TrypolisuGlow Images/East News

Podczas dwudniowej ofensywy wspierane przez lotnictwo NATO siły rebelianckie zajęły osady na południe od Trypolisu, przesuwają się także dalej na wschód- - donosi agencja AFP. Wśród terenów zajętych przez opozycjonistów jest między innymi strategiczne dla sił Kadafiego miasto Garjan w górach Nafusa. Według niektórych źródeł, ofensywa rebeliantów jest ściśle koordynowana z działaniami NATO.

Korespondent AFP donosi, że cały czas dochodzi do ostrej wymiany ognia między oddziałami libijskiego dyktatora a rebeliantami. NATO informuje o siedmiu ważnych celach wojskowych, zaatakowanych przez siły opozycyjne. Na wschód od miasta Braga zniszczonych zostało w tym między innymi osiem pojazdów opancerzonych.
Dowództwo sił rebelianckich w Bengazi poinformowało, że w ciężkich walkach zginęło co najmniej 10 bojowników, a prawie 60 zostało rannych. W starciach śmierć poniosło także 10 wojskowych z sił Kadafiego.

Trypolis szykuje się do obrony

Tymczasem, zwolennicy Muammara Kadafiego przygotowują się do obrony Trypolisu. Przedstawiciel libijskiego rządu Mussa Ibrahim poinformował, że mieszkańcom libijskiej stolicy rozdano ponad milion karabinów. W poniedziałek libijski rząd poinformował, że prowadzi poza krajem rozmowy z opozycją o zakończeniu konfliktu - między innymi we Włoszech, Egipcie i Norwegii.

Coraz więcej krajów uznaje jednak za prawowity rząd libijski gabinet sformowany przez opozycję z siedzibą w Bengazi. Dziś szef polskiej dyplomacji poinformował, że polski ambasador rozpoczął urzędowanie właśnie w tym mieście. W marcu placówka w Trypolisie została zamknięta ze względów bezpieczeństwa.

Pentagon nie dostarczy broni

Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych nie zgodziła się, aby Pentagon dostarczał broń libijskim rebeliantom oraz szkolił ich. Izba zadecydowała również, że Departament Obrony USA nie może doradzać powstańcom ani w żaden inny sposób ich wspierać. Za głosowało 225 członków Izby Reprezentantów, przeciw 201.

Wniosek w tej sprawie złożył republikanin Tom Cole z Oklahomy. Media podkreślają, że część amerykańskiej opinii publicznej krytykuje działania prezydenta Baracka Obamy i zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w konflikt w Libii.
Głosowanie w amerykańskim Senacie w tej sprawie ma się odbyć jutro lub na początku przyszłego tygodnia.

gs