- Oberwanie chmury było największym kataklizmem w historii wsi – powiedział Sławomir Majerczak, starosta Lechnicy.
Potok Hawka zmiótł kilka gospodarstw, zatopił uprawy na polach, przelał się przez mosty. Burze zniszczyły lokalną infrastrukturę. Woda zalała stadion, restaurację i piwnice kilkunastu domów. W całym rejonie ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia powodziowego.
W sąsiednim Czerwonym Klasztorze zalane są domy i ulice. Kamienna lawina zablokowała chodnik turystyczny między Czerwonym Klasztorem a Lechnicą. Zniszczony jest także czerwony szlak, który będzie zamknięty co najmniej do końca tygodnia.
Kierowcy jadący przez Spisz i wschodnią Słowację powinni zachować szczególną ostrożność. Na wielu drogach drugiej kategorii leżą połamane gałęzie drzew.
W najbliższych godzinach oczekiwane są kolejne burze.
IAR, aha