Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 25.07.2011

Anders Breivik: miałem współpracowników

32-letni Norweg powiedział, że przeprowadzając piątkowe ataki "chciał wysłać silny sygnał", a nie zabić jak najwięcej osób. Według Breivika, Partia Pracy zdradziła kraj.
Anders Breivik: miałem współpracownikówfot. PAP/EPA/BRITTA PEDERSEN

Tragedia w Norwegii - minuta po minucie>>>

Oskarżony o przeprowadzenie zamachów w Oslo i na wyspie Utoya, decyzją sądu pozostanie w areszcie przez minimum 8 tygodni - poinformował sędzia Kim Heger. Wnioskowali o to prokuratorzy. Breivik ma zakaz przyjmowania wizyt i kontaktowania się ze światem zewnętrznym.

Sędzia ujawnił, że oskarżony nie przyznał się do popełnienia przestępstwa, choć potwierdził stan faktyczny, przedstawiony przez śledczych. Anders Breivik wyjaśnił, że jego celem nie było zabicie jak największej liczby ludzi. Chciał natomiast dać jasny sygnał Partii Pracy.

Jak tłumaczył oskarżony, ugrupowanie to musiało - w jego ocenie - zapłacić cenę za swoje postępowanie w sprawie emigrantów i przyzwolenia na osiedlanie się tak wielu muzułmanów. Tłumaczył też, że jego czyn miał spowodować ograniczenie liczby osób, chcących wstapić w szeregi Partii Pracy.

Dodatkowo Anders Behring Breivik zeznał przed sądem, że miał współpracowników. - Podejrzany złożył oświadczenia, które wymagają dalszego śledztwa, m.in. takie, że "są dwie komórki w naszej organizacji" - oświadczył sędzia Heger, nie podając żadnych szczegółów.

IAR,PAP,kk